"Byłam normalną, zdrową osobą, a nagle stałam się wrakiem człowieka" - mówi 33-letnia Patrycja. "Dzień, w którym zaczęła się infekcja, był ostatnim dniem mojego względnie normalnego funkcjonowania" - wspomina 28-letnia Tasia. Obie chorują na zespół posturalnej tachykardii ortostatycznej (POTS), jedną z form dysautonomii. Długo trwało, zanim dowiedziały się, co sprawia, iż codzienne czynności takie jak podróż komunikacją miejską, zakupy, czesanie i prysznic powodują u nich duszności, kołatania serca, zawroty głowy i szereg innych objawów.