Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan uważa, iż kobiety powinny rodzić siłami natury – dlatego w jego kraju zakazano cięć cesarskich.
W Turcji wprowadzono zakaz przeprowadzania cięć cesarskich bez uzasadnienia medycznego w prywatnych placówkach służby zdrowia – podała agencja AFP, cytując tamtejszego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, który uważa, iż kobiety powinny rodzić siłami natury.
Nowe prawo wywołało oburzenie wśród polityków opozycji i grup walczących o prawa kobiet.
Nigdzie na świecie nie wykonuje się tylu cięć cesarskich, co nad Bosforem – liczba operacji z roku na rok się zwiększa. W latach 80. tą metodą odbywało się ponad 20 proc. porodów w Turcji. Dziś co drugie dziecko przychodzi na świat w ten sposób.
Ze zbiorczych danych ze szpitali wszystkich typów wynika, iż w 2022 r. aż 62 proc. porodów zakończyło się cięciem cesarskim. Podczas gdy w szpitalach publicznych w 2020 r. urodziło się ten sposób 42 proc. dzieci, a dwa lata później 46 proc., w szpitalach uniwersyteckich w tym samym czasie nastąpił wzrost z 71 do 74 proc. Natomiast w modnych szpitalach prywatnych z 75 do 78 proc. – poinformowała o tym „Gazeta Wyborcza”.