KO prowadzi z 30,4 proc., ale prawica razem sięga niemal 50 proc.

upday.com 1 godzina temu
Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory do Sejmu z wynikiem 30,4 procent przed PiS według sondażu IBRiS (Zdjęcie symboliczne - Wygenerowane przez AI) Upday Stock Images

Najnowszy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" pokazuje wyraźny podział polskiej sceny politycznej. Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie z wynikiem 30,4 proc., ale łączne poparcie dla prawicy sięga niemal 50 proc., przewyższając obecną koalicję rządzącą.

Prawo i Sprawiedliwość zajmuje drugie miejsce z poparciem 27,1 proc., a Konfederacja trzecie z wynikiem 16,1 proc. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, tylko Lewica spośród koalicjantów KO przekroczyłaby próg wyborczy z rezultatem 7,2 proc.

Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna uzyskała 5,1 proc. poparcia, podczas gdy Razem (3,9 proc.), PSL (3,2 proc.) i Polska 2050 (1,7 proc.) pozostają poniżej progu wejścia do Sejmu. Na niezdecydowanych wskazało 5,3 proc. respondentów.

Przewaga prawicy w liczbach

Łączne poparcie dla bloków politycznych pokazuje wyraźną przewagę formacji prawicowych. PiS razem z Konfederacją uzyskuje 43,2 proc., a po dodaniu partii Brauna wynik sięga 48,3 proc.

Koalicja 15 października, czyli KO i Lewica, może liczyć na 37,6 proc. głosów. Marcin Duma, prezes IBRiS, powiedział "Rzeczpospolitej": «Utrwalił się pozytywny trend dla Koalicji Obywatelskiej i negatywny dla PiS. Niewielkie wzrosty poparcia dla Konfederacji i Lewicy są w granicach błędu statystycznego».

Stabilizacja do stycznia

Prezes IBRiS ocenił obecną sytuację jako "grę o sumie zerowej", w której trudno o przełomowe zmiany. «Mamy grę o sumie zerowej. Wiele musiałoby się wydarzyć, żeby wszystko zostało po staremu. Stabilizacja będzie nam towarzyszyć do stycznia, jeżeli nie stanie się nic przełomowego», wyjaśnił Duma.

Ekspert wskazał, iż potencjalne zmiany nie zależą od Polski. «A to, co może się wydarzyć, nie zależy od Polski. Zakończenie wojny w Ukrainie byłoby sygnałem dla Polaków i problemem dla partii Brauna i Konfederacji oraz szansą dla KO i PiS», dodał.

PiS nie odnotowało wzrostu mimo zwycięstwa swojego kandydata w wyborach prezydenckich. «PiS nie ma premii sondażowej po wygranej swojego kandydata», stwierdził Duma.

Prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego komentując wyniki dla "Rzeczpospolitej" zauważył: «Zmiany w granicach błędu. Stabilność, która potrwa, ale nie da się jej utrzymać do wyborów. Miesiąc miodowy po wyborach prezydenckich minął. Opozycja ma większość, ale to KO jest liderem».

Badanie IBRiS przeprowadzono metodą CATI na próbie 1075 osób. Frekwencja wyborcza według projekcji wyniosłaby 58 proc.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału