Ogromny wzrost liczy zachorowań na grypę sprawił, iż w aptekach zabrakło kluczowego leku przeciwwirusowego. Oseltamiwir stosuje się w leczeniu zakażeń wirusem grypy A i B. Dla jego skuteczności, ważne jest podanie w ciągu 30 godzin od pojawienia się pierwszych objawów choroby. Tymczasem wielu pacjentów miało problem z jego zakupem.
– Problem z lekiem stosowanym przy grypie, czyli oseltamiwirem, pojawił się już w grudniu i w styczniu. W styczniu sprzedaż tego leku była o 335% większa niż w analogicznym okresie 2024 roku – mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Łukasz Pietrzak, Główny Inspektor Farmaceutyczny.
Wyjaśnił, iż producenci planując dostawy leku do danego kraju, bazują na danych historycznych. Rok temu, zapotrzebowanie na oseltamiwir nie było tak duże. Dlatego nagły wzrost liczby zachorowań na grypę spowodował paraliż i braki leku w hurtowniach i aptekach. Na początku tygodnia hurtownia Neuca informowała, iż nie posiada ani jednego opakowania leku z tą substancją.
– Dostępność leków w hurtowni jest uzależniona od dostaw leków przez producentów. w tej chwili nie mamy na stanie żadnego leku, który zawiera tę substancję czynną. Tylko jeden z producentów deklaruje dostawę na koniec bieżącego tygodnia. Leki zawierające oseltamivir trafiły na naszą listę deficytów. Będziemy Państwa na bieżąco informować o sytuacji i dostępności – informował Paweł Bernat, dyrektor Komunikacji i Public Affairs NEUCA S.A.
Dostawy już w tym tygodniu
Łukasz Pietrzak poinformował wczoraj, iż lek niedługo pojawi się jednak w aptekach. Na początku tygodnia do hurtowni miało już trafić 20 tys. opakowań preparatu.
– Do końca tego tygodnia 180 tys. opakowań powinno się pojawić również w hurcie. Mówimy oczywiście o dostawie od polskiego producenta. W wyniku naszych również ministerialnych rozmów z Europejską Agencją Leków w następnym tygodniu kolejne 100 tys. opakowań wejdzie do hurtu, a w kolejnym tygodniu około 180 tys. ponownie zostanie przesunięte – wskazywał Główny Inspektor Farmaceutyczny.
- Czytaj również: W aptekach brakuje leku. Polska prosi EMA o 100 000 dawek oseltamiwiru…
W rezultacie w lutym do Polski trafi ilość leku odpowiadająca zapotrzebowaniu na niego w styczniu. Nie wiadomo jednak do jakich hurtowni trafi leki.
– Na pewno to nie będzie równomierna dystrybucja, ponieważ nikt jej nie reglamentuje. Niemniej jednak powinniśmy mieć zapewniony dostęp do tego leku – mówił GIF.
Teraz zapotrzebowanie będzie mniejsze?
Paweł Bernat z NEUCA S.A. wskazuje, iż zapotrzebowanie na oseltamiwir będzie w tej chwili maleć. Dane sugerują bowiem, iż szczyt zachorowań na grypę już minął.
– Z naszych obserwacji wynika, iż prawdopodobnie zaczyna spadać liczba zachorowań na grypę. Jednym z mirników poziomu zachorowań jest bowiem liczba sprzedawanych testów. Te są dostępne bez ograniczeń w aptekach, ale obserwujemy stopniowy spadek ich sprzedaży. Może to wskazywać na pokonanie szczytu zachorowań. Nastąpił natomiast wzrost liczby osób szczepiących się – właśnie teraz – przeciw grypie. Ma to oczywiście związek z aktualną sytuacją epidemiczną – wskazuje Bernat.
- Czytaj również: Szczepienia w aptekach: dominuje COVID-19, grypa słabiej…
Przypomnijmy, iż zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia w okresie 2024/2025, (od września do stycznia) zaszczepiło się przeciw grypie 1 691 827 osób. Ponad 1 mln dawek zostało przyjętych przez osoby powyżej 60. roku życia. Jednocześnie od początku września do połowy grudnia około 80 000 szczepień przeciw grypie przeprowadzili farmaceuci w aptekach.
Od 14 lutego zaczną obowiązywać przepisy, które jeszcze bardziej ułatwią szczepienia w aptekach. Na ich mocy farmaceuta będzie mógł wystawić refundowaną receptę na szczepionkę – z uwzględnieniem uprawnień dodatkowych, jak np. „S”. Dzięki temu po zniżkową (lub darmową) receptę na szczepionkę, nie trzeba będzie udawać się do lekarza.
©MGR.FARM