Były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński upomina się o ratowników medycznych. – Nie są odpowiednio chronieni. Prawo uniemożliwia przewożenie agresywnych pacjentów w kajdankach, choćby w obecności policjanta, co często zamienia karetki w zamknięte pułapki – podkreśla.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości w interpelacji pisze o niebezpiecznej pracy ratowników medycznych – jako przykład podaje atak na przedstawicieli Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” w Warszawie.
7 grudnia 2024 r. czynny pułkownik Służby Ochrony Państwa zaatakował ratowników medycznych, był agreswyny fizycznie i słownie.
Opis wydarzenia
7 grudnia po godz. 22 pogotowie otrzymało zgłoszenie, iż w centrum leży mężczyzna, który krwawi, ma uraz głowy i nosa. Na miejsce wysłano ratowników. 48-latek w rozmowie przyznał, iż spożywał wcześniej sporo alkoholu, dlatego przewrócił się i tak doszło do urazów. Początkowo współpracował z zespołem, ale w trakcie opatrywania w ambulansie zaczął być agresywny. Ubliżał ratownikom medycznym, a następnie kopał ich i okładał pięściami. Był pod wpływem alkoholu, badanie wykazało 2,1 promila.
Na miejsce wezwano policję. Mężczyzna w asyście funkcjonariuszy został przewieziony do szpitala.