Pacjenci ze stwardnieniem zanikowym bocznym (ALS) od października zyskają dostęp do innowacyjnego leczenia. To dla nich przełomowa zmiana - lek hamuje postęp choroby, która dotychczas nieuchronnie prowadziła do śmierci, a chorzy stawali się więźniami swoich ciał. To jednak nie koniec potrzeb. - Problemem pozostaje zbyt długi czas oczekiwania na wykonanie badań genetycznych - mówi prof. Magdalena Kuźma-Kozakiewicz z Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.