Choroba Alzheimera to konsekwencja gromadzenia się w komórkach nerwowych złogów białka beta-amyloidu. To zakłóca komunikację międzykomórkową, zaburza strukturę komórek i upośledza transport substancji odżywczych.
Przyczyny odkładania się białka wciąż nie są w pełni poznane. Uważa się, iż jest to efekt łącznego działania czynników genetycznych, środowiskowych i stylu życia.
Pierwsze objawy choroby Alzheimera
problemy z pamięcią: zapominanie niedawnych wydarzeń, powtarzanie pytań, trudności z przypominaniem sobie imion i nazwisk,
trudności z planowaniem i rozwiązywaniem problemów: problemy z wykonywaniem zadań, planowaniem krok po kroku, podejmowaniem decyzji,
zaburzenia językowe: trudności z odnajdywaniem adekwatnych słów, używanie nieadekwatnych określeń,
dezorientacja czasowo-przestrzenna: gubienie się w znajomych miejscach, trudności z orientacją w czasie,
gubienie przedmiotów i odkładanie ich w nietypowe miejsca: częste gubienie rzeczy i brak umiejętności ich odnalezienia,
zmiany nastroju i osobowości: drażliwość, apatia, nieufność, lęk.
Jeśli zauważasz powyższe objawy u siebie, lub kogoś bliskiego, skonsultuj je z lekarzem. Ale nie martw się na zapas, bo nie zawsze muszą oznaczać chorobę Alzheimera. Mogą być wynikiem np. niezdiagnozowanego ADHD, przemęczenia, przebodźcowania, powikłań po COVID-19.
Jak nie zachorować na Alzheimera?
I to właśnie jeden z elementów stylu życia wpływa na prawdopodobieństwo zachorowania na tę chorobę, na którą tylko w USA cierpi ponad 6 milionów osób.
Odkryli to naukowcy z University of Pittsburgh i Vanderbilt University Medical Center (VUMC). Wyniki swoich badań opublikowali w czasopiśmie Alzheimer's & Dementia: The Journal of the Alzheimer's Association.
O jaki czynnik stylu życia chodzi? O siedzący tryb życia, który niestety bywa plagą wśród osób starszych. To właśnie to zdaniem badaczy powiązane jest z pogarszaniem się funkcji poznawczych i obkurczaniem się mózgu w obszarach związanych z ryzykiem zachorowania na Alzheimera.
Naukowcy przebadali 404 osoby w wieku 50 lat i więcej. Przez siedem lat ochotnicy nosili zegarki, które całodobowo mierzyły aktywność. Następnie zestawiono czas spędzony w pozycji siedzącej z wynikami poznawczymi i skanami mózgu.
Jakie ćwiczenia są najlepsze na Alzheimera?
Uczestnicy, którzy spędzali więcej czasu w pozycji siedzącej, częściej niż inni doświadczali pogorszenia funkcji poznawczych i zmian neurodegeneracyjnych, niż uczestnicy bardziej aktywni. I to niezależnie od tego, jak dużo ćwiczyli, np. na siłowni.
Jak podsumowała dr Marissa Gogniat, główna badaczka: "Zmniejszenie ryzyka zachorowania na chorobę Alzheimera nie polega tylko na ćwiczeniu, np. raz dziennie. Bo choćby jeżeli ćwiczysz codziennie, chodzi o zminimalizowanie czasu spędzonego w pozycji siedzącej. Właśnie to zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę Alzheimera".
A prof. neurologii, Angela Jefferson, współautorka badania dodała: "Skrócenie czasu siedzenia może być obiecującą strategią zapobiegania pogorszeniu funkcji poznawczych i późniejszemu pogorszeniu funkcji poznawczych, szczególnie wśród osób starszych o zwiększonym ryzyku genetycznym choroby Alzheimera. Dla zdrowia mózgu najważniejsze jest robienie sobie przerw w siedzeniu w ciągu dnia i poruszanie się w celu zwiększenia czasu aktywności".
Lek na Alzheimera już w Europie
W tym roku pojawił się bardzo obiecujący lek na chorobę Alzheimera. Jest skuteczny, wprawdzie jedynie u osób, które są dopiero na etapie łagodnych zaburzeń poznawczych i demencji. Lek nazywa się Lecanemab i został dopuszczony sprzedaży w Europie po tym, jak sukcesem okazało się badanie kliniczne trzeciej fazy, które trwało półtora roku i wykazało, iż w porównaniu do placebo ewidentnie spowalnia postęp choroby w jej wczesnej postaci.