Zdarza się, iż dzieci dorastają i okazuje się, iż nie poczuwają się do współodpowiedzialności za porządek w domu. U rodzica narasta z tego powodu frustracja – buntuje się, bo ma już dosyć sprzątania za swoje nastoletnie dziecko. Takim konfliktom można zapobiec zawczasu – gdy dziecko jest małe… Jak to zrobić, ilustrują ćwiczenia życia codziennego Metodą Montessori.
Nie wyręczajmy maluchów w porządkowaniu swoich zabawek
Dzieci w pewnym wieku (średnio od 2. roku życia) bardzo cenią sobie porządek oraz możliwość powtarzania czynności porządkowych wykonywanych przez mamę lub tatę. Maluchy są zafascynowane miotłą i szufelką, chciałyby odkurzać i układać książeczki na swojej półce. Co zwykle mówi dorosły wyrywającemu się do sprzątania dwulatkowi? „Poczekaj, ja to zrobię!”. W takim momencie w dziecku rodzi się myśl: „rodzic zrobi to lepiej, nigdy mu nie dorównam” lub „rodzic jest od tego, aby po mnie posprzątać”. Oczywiście istnieje o wiele więcej dziecięcych skojarzeń na temat sprzątającego rodzica, ale te dwa są najbardziej obrazowe.
Z wychowawczego punktu widzenia nie jest korzystne, gdy rodzic wyręcza we wszystkim swoje dziecko. Samodzielność buduje poczucie odpowiedzialności za samego siebie oraz poczucie własnej wartości. Początkowo jest to bardzo trudne i wymaga od dorosłego mnóstwa cierpliwości i zaakceptowania faktu, iż pewne rzeczy nie będą wykonane idealnie.
Ćwiczenia życia codziennego
W pedagogice Montessori ćwiczenia życia codziennego dzielą się na kilka kategorii. Wszystkie mogę być inspiracją i wskazówką dla opiekunów przedszkolnych oraz dla rodziców.
1. Ćwiczenia wstępne
Kącik zabaw dla dziecka
Wyznaczmy w domu miejsce, w którym znajdować się będzie niewielki dywanik lub makatka. Ma to być miejsce, na którym dziecko się bawi, rozkłada klocki i ponosi pełną odpowiedzialność za sprzątnięcie tego, co zostało użyte do zabawy. Niewielki dywanik to przestrzeń, którą dziecko jest w stanie “ogarnąć” i uprzątnąć.
Bardzo przydatne będzie pudełko czy plastikowa skrzynka, do którego maluch może włożyć swoje zabawki i trzymać je w jednym miejscu.
Pozwól mi być samodzielnym! Magiczny sposób nauki zakładania kurtki
Pozwólmy dzieciom na możliwość samodzielnego ubierania się. To wymaga czasu i poświęcenia paru minut więcej od strony rodzica, ale jest to doskonały sposób na to, aby dziecko umiało sobie poradzić samo, bez dorosłego. Poczucie własnej wartości rodzi się z samodzielności.
Rozwijanie motoryki małej
Dzieci, które przeczesują dywan w poszukiwaniu małych paprochów lub zagubionych koralików, mówią Wam dziecięcym sposobem: moja motoryka mała pragnie się rozwijać. Zamiast kolejnej zabawki zaopatrzcie się w koraliki, sznurowadła, szczypce, pęsety i pipety. Przygotujcie zwykłą tackę czy koszyczek i dziecko chętnie będzie spędzało czas na przekładaniu kasztanów z miski do miski dzięki szczypiec. Nie bójmy się stosowania szklanych naczyń. Nasze dzieciaki mają prawo przekonać się, iż istnieje zjawisko nieodwracalności. o ile szkło się potłucze, nie powróci poprzedniej formy, dlatego należy uważać. Kiedy dziecko żyje w “plastikowym świecie”, nie doświadczy tego zjawiska.
Do czego nam motoryka mała? Dziecko w ten sposób dobrze przygotuje swoje palce, dłonie do prawidłowego chwytania narzędzia pisarskiego. Wzmocni odpowiednie mięśnie, dzięki czemu rączka nie będzie się męczyć podczas rysowania.
Samoobsługa
Dzieci do pewnego wieku uwielbiają wyzwania i zadania. Dzięki wyznaczeniu dziecku obowiązków domowych, w przyszłości łatwiej odnajdzie się ono w zasadach przedszkolnych, szkolnych, a choćby w życiu dorosłym.
Każdy człowiek musi dostosowywać się do zasad panujących w społeczeństwie. Stawianie granic to niezbędny etap wychowawczy. o ile damy dziecku poczucie bezkarności i bezgranicznej wolności, wejdzie w świat w poczuciu, iż wszystko może. Dziecko w takim wypadku czuje się bardzo zagubione i paradoksalnie przepełnione jest lękiem. Świat bez granic jest iluzją, fatamorganą i im wcześniej dziecko będzie przygotowywane do norm panujących w społeczeństwie, tym łatwiej będzie mu iść przez życie. Jak to zrobić?
Mały człowiek potrzebuje wolności, ale potrzebuje również zasad i granic, bo to one dają poczucie bezpieczeństwa. Dorosły ma być dla dziecka przewodnikiem, wspierającym nauczycielem, który daje dziecku pewność, iż choćby gdy mówi “nie”, to przez cały czas kocha. Bo miłość nie wyklucza stawiania granic.
Pozwól dziecku zmywać, zamiatać, układać, ścierać kurze a na koniec…
Dbanie o rośliny
W umyśle dziecka fakt, iż kwiaty doniczkowe rosną, może świadczyć o ich samowystarczalności. Warto pozwolić dziecku na opiekowanie się zieloną częścią otoczenia. Najprostszym sposobem jest dbanie o rośliny.
Gdy dziecko nauczy się, iż o „żywe elementy” otoczenia należy dbać, łatwiej mu będzie przyjąć odpowiedzialność za domowego pupila. Maluchy często marzą o posiadaniu kota, psa czy chomika, ale z trudem akceptują związane z nimi obowiązki. Rozpoczęcie nauki empatii od kwiatów doniczkowych jest dobrym treningiem i sprawdzianem odpowiedzialności dziecka.
Dom to wspólne dobro. o ile dziecko poczuje się współodpowiedzialne za to, jak dom funkcjonuje, wygląda, to będzie mogło to przenieść do świata zewnętrznego.