Podstawowym mechanizmem uczenia się jest naśladownictwo. To jeden z pierwszych sposobów nabywania wielu nowych umiejętności przez nasze dzieci. Jest to też jeden ze sposobów nauki mówienia i posługiwania się mową jako narzędziem komunikacji. Dlatego niezwykle ważne dla rozwoju mowy i kształtowania prawidłowych wzorców językowych jest to, w jaki sposób mówimy do dzieci oraz w ich obecności.
“Mowa nianiek”
My, dorośli (szczególnie kobiety), zwracając się do dzieci, używamy często osobliwego języka. Nasze wypowiedzi różnią się od tych codziennych nie tylko słownictwem, ale również elementami prozodycznymi, takimi jak akcent czy intonacja. Komunikaty kierowane przez nas do dzieci charakteryzuje większa emocjonalność, nasycenie zdrobnieniami i spieszczeniami (np. “mamusia ziałozi Alusi buciki i pójdzie ź nią na śpacielek”), wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi oraz zwrotami zasięgniętymi ze słownika dziecka (bam, dada, siusiu, hasiu).
Znawcy tematu przyjmują wobec zjawiska „mowy nianiek” różne postawy. Jedni uważają, iż mówienie do dziecka w taki sposób może wpłynąć negatywnie na rozwój mowy. Inni są zdania, iż pomaga mu to w rozumieniu i przyswajaniu języka. Są też tacy, którzy widzą zarówno dobre, jak i złe strony zwracania się w ten sposób do dzieci.
Pewne cechy, które obecne są w „mowie nianiek”, wpływają pozytywnie na rozwój dziecka. Jest to między innymi emocjonalność, czasem wręcz przesadna, która objawia się bogatą intonacją, modulowaniem głosu, przedłużaniem wypowiedzi (i tym samym zwolnieniem jej tempa). Pomaga to dziecku nabywać umiejętność rozumienia mowy, początkowo poprzez odczytywanie emocji, które jej towarzyszą.
Korzystne dla rozwoju mowy jest również to, iż wypowiedzi kierowane do dzieci najczęściej są krótkie i dotyczą najbliższego otoczenia oraz czynności związanych z bezpośrednią aktywnością dziecka. Używanie przez dorosłych wyrazów dźwiękonaśladowczych i prostych słów typu: papa, dada, siusiu pozwala dziecku z kolei podejmować pierwsze próby naśladowania ich wypowiedzi i odnosić pierwsze sukcesy językowe.
Rozwojowi mowy dziecka sprzyja zadawanie dziecku wielu pytań. W ten sposób pobudzamy je i prowokujemy do konkretnych reakcji (w tym słownych). Negatywnie na rozwój mowy dziecka natomiast może wpłynąć używanie przesadnie zdrobnionych słów (np. domeczek, spaciulkać), zamienianie głosek (“źjobimy tejaź ziamek ź kjoćków” zamiast” “zrobimy teraz zamek z klocków”), redukowanie grup spółgłoskowych, opuszczanie głosek, czy używanie słownictwa zaczerpniętego z nieukształtowanej jeszcze wymowy dziecka i związanego z nabywaniem przez niego umiejętności mówienia (np. „bitki” zamiast „brzydki”, „tewiziol” zamiast „telewizor”).
Jak zwracać się do dziecka:
- mówiąc w sposób poprawny (bez zamiany głosek, opuszczania głosek i upraszczania słów),
- budując proste i krótkie komunikaty,
- zadając pytania i opisując rzeczywistość,
- intonując wypowiedź adekwatnie do sytuacji,
- traktując jako równorzędnego partnera komunikacji.