Iza pracowała w domu kultury. "Musiałam wrócić do leków antydepresyjnych"
Zdjęcie: PeopleImages
— Dyrektorka, gdy miała gorsze dni, uwielbiała wzywać pracowników "na dywanik". Ja byłam wzywana kilkukrotnie; w tym czasie musiałam słuchać krytyki pod swoim adresem. Jedną z takich godzinnych tyrad zakończyła słowami: "wykrzyczałam się, możesz iść" — mówi w rozmowie...