Przeprowadzona przez IPU analiza wykazała, iż w 2024 roku przestępstwa w aptekach dotyczyły aż 89% wszystkich placówek. Dla kontrastu w 2020 roku działania przestępcze obejmowały 72% krajowych aptek. Autorzy badania potwierdzają, iż aż 94% aptek doświadczyło w ubiegłym roku co najmniej dwóch incydentów przestępczych. Natomiast w 28% placówkach doszło do minimum 10 przestępstw. Co więcej, aż 59% irlandzkich aptek wskazało, iż powtarzające się przestępstwa popełnił ten sam sprawca.
Jakie są najczęstsze przestępstwa w aptekach w Irlandii?
Kradzież stanowiła najpopularniejszy rodzaj przestępstwa, gdyż dotyczyła aż 96% przypadków. Niemniej jednak badanie IPU potwierdza też szereg innych zdarzeń m.in. napady, oszustwa czy włamania.
- Czytaj również: Włamania do amerykańskich aptek — lider gangu usłyszał wyrok
Rzeczniczka IPU, Caitriona O’Riordan, wskazuje, iż 10% przestępstw w aptekach dotyczy leków narkotycznych m.in. substancji kontrolowanych i leków na receptę.
– Niestety niesie to za sobą większe niebezpieczeństwo i zwiększa prawdopodobieństwo, iż napastnik nie tylko będzie posiadać broń, ale i będzie gotowy do jej użycia — tłumaczy O’Riordan
Wedle statystyk 14% napastników odpowiedzialnych za przestępstwo było uzbrojonych np. w nóż, broń palną czy strzykawki.
Jak apteki mogą sobie radzić z przestępstwami?
Caitriona O’Riordan prowadzi zajęcia dla studentów farmacji, które dotyczą przestępstw farmaceutycznych. Poza przybliżaniem tematu związanego z oszustwami, zwłaszcza fałszowaniem recept, omawia też zasady bezpieczeństwa i sposoby postępowania w przypadku przestępstw w aptekach.
– W mojej aptece, choćby 16-latkowie pracujący w niepełnym wymiarze godzin, są instruowani, jak mają się zachować podczas niebezpiecznej sytuacji. Pracownicy wiedzą, gdzie w aptece znajdują się alarmowe przyciski paniki, które umożliwiają natychmiastowe powiadomienie policji. Ponadto dbam o przygotowanie planu ewakuacji dla personelu np. na wypadek nalotu lub innej niebezpiecznej sytuacji — tłumaczy rzeczniczka IPU.
- Czytaj również: Indywidualny przycisk paniki jako forma dodatkowej ochrony dla farmaceutów
Aż 89% ankietowanych farmaceutów wskazało, iż działania policyjne potrzebują znacznie większej widoczności. Za surowszymi karami dla przestępców opowiedziało się 91% respondentów. Natomiast 58% uczestników badania przyznało, iż niespecjalnie wierzy w skuteczność działania organów ścigania i irlandzkiego wymiaru sprawiedliwości. Co więcej, aż 64% aptek zwiększyło wydatki na bezpieczeństwo w ciągu ostatniego roku, a ich średnia wartość wynosi 5300 euro.
– Rocznie przeznaczam od 5000 do 6000 euro na zewnętrzne i wewnętrzne kamery, nowe przyciski paniki, a choćby skanery bezpieczeństwa przy drzwiach — wyjaśnia O’Riordan.
Badanie pokazuje, iż irlandzkie apteki rocznie tracą około 4500 euro w wyniku przestępstw. Jednak straty materialne to nie wszystko. Incydenty przestępcze mają negatywny wpływ na zatrudniony personel, gdyż 56% respondentów potwierdziło, iż doświadczyło wyjątkowo dużego stresu lub traumy. Ponadto 10% aptek zostało tymczasowo zamkniętych wskutek wcześniej popełnionego przestępstwa.
Źródła:
MGR.FARM©