Na całym świecie żyje około 425 milionów ludzi chorujących na cukrzycę. Aż 75 milionów z nich musi codziennie przyjmować insulinę inwazyjnie – w zastrzykach lub z wykorzystaniem pompy. Dzięki pracy naukowców z Uniwersytetu w Tromsø, osoby te będą mogły pozbyć się strzykawek i zaczną zażywać doustną insulinę. Będzie można ją podawać w formie nanotabletek, które będzie można zażywać np. w gorzkiej czekoladzie.
Insulina w nanokapsułkach
Insulina została zamknięta w nanokapsułkach. Ich średnica wynosi tylko 1/10 000 grubości ludzkiego włosa! Kapsułki są tak małe, iż nie widać ich pod standardowym mikroskopem.
Ten sposób podawania insuliny jest bardziej precyzyjny, gdyż insulina trafia tam, gdzie powinna. Gdy wstrzykujemy insulinę dzięki igły, rozprzestrzenia się ona po całym organizmie i może wywoływać skutki uboczne, wyjaśnia profesor Peter McCourt, jeden z twórców nanokapsułek.
Przed wielu laty naukowcy z Uniwersytetów w Sydney i Tromsø zaczęli spekulować, iż można podawać insulinę w nanokapsułkach bezpośrednio do wątroby. Od tamtej pory rozpoczęto pracę nad opracowaniem tej metody.
Dlaczego insuliny nie przyjmujemy doustnie?
Wiele leków przyjmujemy doustnie, ale nie insulinę. Insulina brana doustnie jest rozkładana w żołądku i nie trafia do wątroby, gdzie powinna działać.
Stworzyliśmy osłonę, która chroni insulinę przed rozłożeniem w układzie trawiennym dopóty, dopóki kapsułki nie trafią tam, gdzie powinny, czyli do wątroby, mówi McCourt. Warstwa chroniąca insulinę rozpada się dopiero w wątrobie pod wpływem enzymów, które są aktywne tylko wówczas, gdy poziom cukru w organizmie jest wysoki. To oznacza, iż gdy mamy wysoki poziom cukru, insulina zostaje gwałtownie uwolniona. A gdy poziom cukru jest niski, nie dochodzi do jej uwolnienia, mówi Micholas J. Hunt z University of Sydney (1).
Naukowcy zapewniają, iż ich metoda jest mniej uciążliwa dla pacjenta. Insulina uwalniana jest bowiem w zależności od potrzeb, co znacznie zmniejsza ryzyko hipoglikemii.
Nowa metoda przypomina naturalną drogę działania insuliny u osób zdrowych. Insulina powstaje w trzustce, skąd trafia do wątroby i tam znaczna jej część jest absorbowana, odpowiadając za utrzymanie odpowiedniego poziomu cukru we krwi. Wspomniane nanokapsułki uwalniają insulinę właśnie w wątrobie i do tego robią to w odpowiednich do tego warunkach.
Gdy wstrzykujesz sobie insulinę, to do mięśni i tkanki tłuszczowej trafia jej znacznie więcej niż wówczas, gdy jest ona uwalniana z trzustki, a to może prowadzić do gromadzenia się tłuszczów. Pojawia się też ryzyko hipoglikemii, co może być niebezpieczne dla osób z cukrzycą. Nowa metoda zmniejsza liczbę skutków ubocznych. Ponadto nie trzeba się kłuć, leki można brać w sposób bardziej dyskretny. Ponadto insulina w kapsułkach nie wymaga przechowywania w lodówce.
Insulina w kapsułkach testowana na zwierzętach
Nowa forma podawania insuliny została przetestowana na myszach i szczurach oraz na pawianach z National Baboon Colony w Australii. Przyjęcie insuliny przez 20 zdrowych pawianów doprowadziło do spadku poziomu cukru we krwi małp. W przypadku myszy i szczurów badania prowadzono na zwierzętach cierpiących na cukrzycę. Wykazały one, iż nie dochodziło u nich do hipoglikemii, nie przybierały na wadze, a tłuszcz nie akumulował się w wątrobie. Pozbyto się więc problemów, które są poważnym wyzwaniem przy wstrzykiwaniu insuliny oraz innych metodach jej doustnego podawania.
Już w przyszłym roku rozpoczną się testy kliniczne nanokapsułek. Badacze mają nadzieję, iż 2-3 lata później ich metoda będzie gotowa do rynkowego debiutu (2).
Inne formy podawania insuliny: co nas czeka w przyszłości?
Równocześnie w Polsce firma Biotts pracuje nad opatentowaniem insuliny w plastrach — kolejnej bezinwazyjnej metody podawania insuliny osobom z cukrzycą.
Insulina w plastrach będzie refundowana? Ile zapłacimy za leczenie cukrzycy bez kłucia?
Ten sposób nie tylko ograniczy negatywne skutki uboczne leków doustnych i zastrzyków, ale także zmniejszy dawki i zwiększy skuteczność podawanych farmaceutyków.