Osoby cierpiące z powodu jednej ze spondyloartropatii osiowej charakteryzują się zwiększonym ryzykiem złamań. Czy rodzaj zastosowanego leczenia choroby podstawowej wykazuje efekt modulujący? Odpowiedzi udzielono na łamach „Arthritis & Rheumatology”.
Zwiększone ryzyko złamań wynika prawdopodobnie z faktu, iż spondyloartropatie, jako choroby układowe, prowadzą do przewlekłego stanu zapalnego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż nie jest to bynajmniej efektem wtórnej osteoporozy, gdyż SpA są zwykle chorobą młodych mężczyzn i w leczeniu tej choroby nie stosuje się glikokortykosteroidów. I tu powstaje pytanie odwrotne - czy poszczególne farmakoterapie zwiększają lub zmniejszają ryzyko? Zespół amerykańskich badaczy ocenił wpływ leczenia inhibitorami TNF alfa i konwencjonalnymi lekami przeciwreumatycznymi modyfikującymi przebieg choroby (LMPCh) na złamania biodra i kręgosłupa w przebiegu omawianej grupy chorób w porównaniu z niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi (NLPZ).
Korzystając z danych z lat 2006 - 2021 zawartych w bazie MerativeTM MarketScan® włączono 13 519 osób w wieku 18–65 lat z co najmniej 1 hospitalizacją lub co najmniej 2 wizytami ambulatoryjnymi z różnymi kodami ICD-10 w odstępie co najmniej 7 dni. dla wszystkich przypadku złamania, w ramach utworzenia grupy kontrolnej, przypisano 10 pacjentów dobranych pod względem danych demograficznych. Obliczono, iż pacjenci leczeni inhibitorami TNF alfa ryzyko złamań spada aż o 29 proc. w porównaniu do chorych leczonych niesterydowe leki przeciwzapalne; efekt jest niezależny od wieku, płci i czasu od rozpoznania. Wyniki były podobne w całkowicie skorygowanym modelu i po stratyfikacji ze względu na płeć - w tym przypadku efekt ochronny leków biologicznych utrzymywał się na poziomie 25 proc.
Złamania, zwłaszcza biodra i kręgosłupa u młodych mężczyzn, to duży problem - rodzą kolejne powikłania, na wiele miesięcy wyłączają z rynku pracy, zwiększają ryzyko zaburzeń lękowych i depresyjnych. Traci na tym każdy - przede wszystkim pacjent, a w wymiarze systemowym także płatnik. Stąd szersze stosowanie w tej chwili łatwo dostępnych i stosunkowo tanich (jak na leki biologiczne) inhibitorów TNF alfa wydaje się silnie uzasadnione w tej grupie chorych.