Infekcja czterolatka zaczęła się od gorączki. Uwagę lekarzy przykuł jeden nietypowy objaw

mamadu.pl 7 miesięcy temu
Zdjęcie: Po kilku dniach gorączki stan dziecka zaczął się pogarszać. Fot. 123rf.com


Gorączka jest jednym z głównych objawów infekcji, to znak, iż organizm próbuje się bronić, jednak zbyt wysoka i trwająca zbyt długo, jest bardzo niepokojącym objawem. Gdy u czteroletniego chłopca po 10 dniach wystąpiły dodatkowe objawy, rodzice zabrali malca do szpitala. Medyków zainteresowały szczególnie jego stopy.


Chłopczyk nigdy nie cierpiał na żadne choroby przewlekłe, nie wymiotował i nie uskarżał się na ból głowy. Dotychczasowy rozwój dziecka przebiegał prawidłowo, mimo to gorączka nie tylko nie ustępowała, ale nagle wystąpiło także wyraźne osłabienie lewej strony ciała oraz zaburzenia świadomości. Podczas przyjęcia na oddział medycy zwrócili szczególnie uwagę na liczne zasinienia na stopach. Historię malca opisała na fanpage'u @patolodzynaklatce, Paulina Łopatniuk.

Ważny objaw


Zmiany skórne medycy skojarzyli z tzw. objawem Janewaya. To małe, niebolesne zmiany na dłoniach i stopach, o charakterze rumieniowym albo krwotocznym. Objaw Janewaya występuje niemal wyłącznie u osób chorujących na infekcyjne zapalenie wsierdzia (to błona wyścielająca przedsionki, komory, zastawki serca oraz naczynia krwionośne).

Medycy postanowili więc przyjrzeć się sercu malca, wykonując szereg niezbędnych badań, które wykazały szmery w sercu, a także powiększenie tego narządu. Lekarze zauważyli także nieprawidłowości w działaniu zastawek. Kolejne badania wykazały między innymi porażenie nerwu twarzowego i niedowład połowiczy, ale bez zaburzeń czucia i bez objawów oponowych. Tomografia komputerowa naczyń krwionośnych wykazała z kolei cechy sugerujące udar.

Jak czytamy na @patolodzynaklatce, lekarze postawili diagnozę: infekcyjne zapalenie wsierdzia. Rozpoczęto antybiotykoterapię oraz wdrożono leczenie kardiologiczne, a po miesięcznej terapii stan dziecka zaczął się poprawiać. W momencie wypisu objawy ustąpiły całkowicie.

Groźna i trudna do zdiagnozowania


Infekcyjne zapalenie wsierdzia to choroba, która dotyka 5-10 osób na każde 100 000. Przyczyną są bakterie, a wśród nich najczęściej gronkowce i paciorkowce. Często ten problem zdrowotny jest kojarzony z narkomanami (przyjmującymi narkotyki dożylnie), ale warto wiedzieć, iż istnieje także ryzyko zachorowania, gdy pacjent ma w organizmie poważne ogniska zapalne np. ropnie okołomigdałkowe, ropnie zębów, ropnie zatok czy rozległe zmiany ropne na skórze. Zapalenie wsierdzia może rozwinąć się także po niedoleczonej anginie.

"Infekcyjne zapalenie wsierdzia to choroba groźna i niejednokrotnie niełatwa do rozpoznania. Niekiedy dopiero poważne powikłania przyczyniają się do postawienia prawidłowej diagnozy [...]. U chłopca z dzisiejszego przypadku sytuację udało się w czas zatrzymać, a objawy ustąpiły, nie zawsze jednak zakończenia okazują się równie szczęśliwe. To choroba, która mimo starań i dobrych chęci wciąż potrafi zabijać i poważnie okaleczać" – czytamy na profilu @patolodzynaklatce.



Fanpage "Patolodzy na klatce" śledzi prawie 165 tys. osób. Jego twórczyni Paulina Łopatniuk jest lekarką i specjalistką patomorfologii, dzieli się swoją wiedzą w sieci, opisując różne choroby i zaburzenia.

Źródło: Facebook @patolodzynaklatce, poradnikzdrowie.pl


Idź do oryginalnego materiału