Plenarne głosowanie w sprawie in vitro rozpoczęło się od wystąpienia senator sprawozdawcy Agnieszki Gorgoń-Komor.
– Odbyło się posiedzenie Komisji Zdrowia, która nie zgodziła się na odrzucenie ustawy i przyjęła wniosek o procedowanie jej bez poprawek – zaczęła senator.
Po niej wypowiedział się Krzysztof Bieńkowski z Prawa i Sprawiedliwości, który nawiązał do wcześniejszego wystąpienia.
– Skoro mamy przeznaczyć pieniądze publiczne na metodę in vitro, to powinniśmy zadbać o jej odpowiednią jakość. Chodzi bowiem o szczęście i godność dzieci poczętych – o to, by nie dzielić ich na lepsze i gorsze. Wszyscy jesteśmy równi i tak też powinno być traktowane każde dziecko poczęte – również metodą in vitro. Mówiono o tym, iż projekt ma łączyć – dlatego chciałbym zaproponować poprawki dotyczące dwóch kwestii ujętych w tej ustawie – mówił.
– W ust. 16a jest zapis o leczeniu niepłodności. Proponowałbym zamienić to na słowa „dotyczącej niepłodności”. Dużo czasu poświęciliśmy na to, aby ustalić, czy ten program leczy niepłodność, czy jej nie leczy. jeżeli zapiszemy „dotyczącej niepłodności”, to będziemy mieć tę sprawę wyjaśnioną – wyjaśnił wcześniej.
– Proponuję też dopisać jedno zdanie dotyczące równości: „Program uwzględnia godność każdej osoby ludzkiej od chwili poczęcia”. Będziemy mieli „zabezpieczoną” tę godność, o którą również państwo się upominają, ale i równość. Dajmy prawo do szczęścia i godności dzieciom poczętym in vitro, zabezpieczając możliwość ich narodzin, bez zamrażania – argumentował.
To nie przekonało senatorów.
Senatorowie nie zgodzili się na odrzucenie ustawy w całości – 22 głosy za, 58 przeciw i cztery wstrzymujące się.
Potem za opowiedziało się 59 senatorów, 23 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu.
– To bardzo dobry początek naszych prac – skomentowała wynik głosowania marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Czekamy na podpis pana prezydenta, bo nie wyobrażam sobie, żeby tej ustawy, tak potrzebnej dla tysięcy Polaków, nie podpisał – dodała.
Fragment posiedzenia do obejrzenia poniżej.
