– Zamiast szczuć na lekarzy, weźcie się do roboty – lekarze w reakcji na politykę Ministerstwa Zdrowia, które próbuje reformować system, pomijając ich udział, oskarżyli resort o brak kompetencji i złą wolę. Ostrzegli też, iż sygnowane przez resort propozycje doprowadzą do zapaści w ochronie zdrowia i pogłębiającego się kryzysu.
Przy ulicy Miodowej stanął ogromny baner zamówiony przez Naczelną Izbę Lekarską z napisem: „Zamiast strategii – likwidacja 1/3 szpitali? To plan Ministerstwa Zdrowia na poprawę zdrowia Polaków. Zamiast szczuć na lekarzy, weźcie się do roboty”.
Jak mówił 5 listopada podczas konferencji prasowej prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski, to dopiero początek. Banerów będzie znacznie więcej.
– Będziemy w ten sposób prowadzić dialog i na drodze do Ministerstwa Zdrowia stawiać nowe hasła, które pokażą, dokąd prowadzi tak naprawdę jego działalność. Szczucie na lekarzy nie może przykryć niekompetencji resortu – zapowiedział.
Skąd tak niecodzienna, desperacka wręcz, forma komunikacji z ministerstwem?
Jesteśmy traktowani niepoważnie
– Nasze próby merytorycznego dialogu są konsekwentnie odrzucane. Ministerstwo Zdrowia nie spotyka się ze środowiskiem lekarskim, nie konsultuje z nami swoich pomysłów. O lekarzach rozmawia się dziś bez lekarzy. Zaproszenia do konsultacji publicznych, projektów ustaw, które miałyby limitować pracę lekarzy, nigdy nie trafiły do Naczelnej Izby Lekarskiej. Możemy tylko obejrzeć na Facebooku rolki nagrywane przez członków zarządu ministerstwa zachęcające do wysyłania konsultacji publicznych na jakiś wydzielony e-mail... Czujemy się traktowani niepoważnie! – powiedział Łukasz Jankowski, wskazując dalej, iż kryzys w ochronie zdrowia, z którym w tej chwili mamy do czynienia, jest permanentny i będzie trwał, dopóki rządzący i politycy nie podejmą ważnych dla zdrowia obywateli decyzji.
















