Nie milknie echo po wpisie Instytutu Yad Vashem w Izraelu, który brzmiał „Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia wyróżniającej ich odznaki, w celu odizolowania ich od otaczającej ludności”. W związku z tą wypowiedzią ambasador Izraela w Polsce został wezwany do MSZ.
– Nie można powiedzieć, iż to jest wypowiedź kontrowersyjna czy niewłaściwa, to jest zwyczajne kłamstwo napisane przez ludzi, którzy znają się na tej części historii, na tych wydarzeniach – mówi w rozmowie z Radiem Lublin historyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej profesor Mariusz Mazur. – Faktem jest, iż Hans Frank, stojąc na czele Generalnego Gubernatorstwa, czyli tych ziem polskich, które nie zostały wcielone do III Rzeczy ani do Związku Radzieckiego, wprowadził tego typu obostrzenie. Natomiast te pierwsze słowa o tym, iż to było polskie państwo, są słowami nieprawdziwymi. Polskiego państwa fizycznie już nie było, te ziemie były po prostu pod niemiecką okupacją. Dla nas perspektywa polska jest najważniejsza, tak jak dla Izraela, izraelska jest najważniejsza. Ale ktoś w Peru, Nepalu, Kongo nie ma takiej wiedzy. Tak jak my nie znamy ich historii, stąd tu należy być precyzyjnym.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Po protestach Instytut skorygował wpis na portalu X, pisząc – „tak jak zauważyło wielu użytkowników i jak napisano w załączonym do posta artykule, decyzja o znakowaniu Żydów została podjęta przez władze Niemiec“. Nie ma na razie osobnego, szerokiego oświadczenia Yad Vashem ani przeprosin ze strony historyków.
Pierwotny wpis Instytutu na X zobaczyło do tej pory 4,4 miliona użytkowników, a korektę – 383 tysiące (stan na 8:39 26.11.).
Yad Vashem to Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu, który przyznaje medale Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
EwKa / opr. LisA
Fot. Paweł Pikul








