7 października Babcia Kasia ma się stawić na badania do szpitala neurologiczno-psychiatrycznego przy ul. Sobieskiego w Warszawie. jeżeli tego nie zrobi, zostanie doprowadzona siłą przez policję – lamentuje „Gazeta Wyborcza”, odsądzając przy okazji od czci i wiary krakowskiego sędziego, który zarządził badania medyczne tej jedynej w swoim rodzaju aktywistki.