Gra na przeczekanie

naszdziennik.pl 1 dzień temu
Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z maja 2025 roku, nakazującym ujawnienie treści SMS-ów wymienianych przez Ursulę von der Leyen z prezesem Pfizera w sprawie zakupu szczepionek przeciw COVID-19, Komisja Europejska nie zaskarżyła decyzji, ale przygotowuje nowe uzasadnienie prawne, by ponownie odmówić mediom dostępu do tej korespondencji. Czy nie jest to otwarte lekceważenie wyroku i zasady przejrzystości w instytucjach unijnych?
– To podręcznikowy przykład polityczno-prawnej ekwilibrystyki, w której przepisy traktuje się jak plastelinę i modeluje, by dopasować do bieżących potrzeb władzy. Zamiast wprost zmierzyć się z presją społeczną i ujawnić treść korespondencji, przedstawić wiarygodne informacje, próbuje się znaleźć taki wytrych w przepisach, który pozwoli obejść oczekiwania i w praktyce zachować status quo. To klasyczna taktyka „formalnej ucieczki” – skoro nie da się wygrać wprost, to należy stworzyć pozory zgodności z prawem, by móc powiedzieć: „postąpiliśmy zgodnie z procedurami”. Problem polega na tym, iż w oczach opinii publicznej taki manewr wygląda jak cyniczna gra na przeczekanie i ochrona własnych interesów, a nie jak działanie w duchu przejrzystości, do której unijne instytucje rzekomo się zobowiązują. I to właśnie podważa zaufanie – bo jeżeli prawo staje się narzędziem kamuflażu, a nie mechanizmem kontroli, to mówimy już nie o sporze prawnym, ale o kryzysie wiarygodności. A dla milionów Europejczyków kwestia zakupu szczepionek w czasie epidemii COVID-19 jest sprawą fundamentalną.
Idź do oryginalnego materiału