Fala zakażeń rozlewa się po Polsce. Leków brak, a najważniejsze są dwa dni

news.5v.pl 3 godzin temu

Prawie tysiąc osób zmarło w okresie epidemicznym 2024/2025 w związku z powikłaniami grypy – poinformował Główny Inspektorat Sanitarny. Tylko w styczniu lekarze zdiagnozowali ponad 300 tys. przypadków zachorowań.

– Nie doceniamy grypy, jeżeli chodzi o przyczynę zgonów. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce na grypę umiera rocznie około 6 tysięcy osób. Nigdy tyle przypadków oficjalnie nie raportowaliśmy. Pamiętam wręcz lata, kiedy podawano, iż jedna osoba zmarła na grypę. A to choroba naprawdę groźna i myślę, iż te tysiące zgonów z powodu grypy nie są przesadzone, a może choćby niedoszacowane, bo społeczeństwo polskie się starzeje – mówi Interii prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ekspert Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.

W związku z rosnącą liczbą zakażeń minister zdrowia Izabela Leszczyna apelowała do Polaków, by używać maseczek. – jeżeli jesteście w miejscach, gdzie jest dużo osób, zakładajcie maseczki – powiedziała podczas konferencji prasowej.

Leki na grypę praktycznie niedostępne. Kilka sztuk na aptekę tygodniowo

– Z aptek gwałtownie znikają testy na grypę. Brakuje też leków przeciwwirusowych – informuje Interię rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej Konrad Madejczyk.

Jak ustaliliśmy, producenci leków nie spodziewali się tak potężnej fali grypy, dlatego sytuacja w aptekach jest bardzo trudna. Chorzy nierzadko odchodzą z kwitkiem. Tymczasem, jak podkreślają lekarze, najważniejsze są pierwsze dwie doby.

– Warto stosować leki przeciwko grypie, mam na myśli rzeczywiste leki przeciwwirusowe oseltamiwir i baloksawir, a nie te które są tak reklamowane. Hamują one namnażanie wirusa, dlatego należy je zażyć na początku infekcji, najważniejsze jest pierwsze 48 godzin – tłumaczy prof. Ernest Kuchar.

Problem w tym, iż leki te są praktycznie niedostępne. – W hurtowniach pojawia się zaledwie kilka sztuk na aptekę tygodniowo. A potrzeby są takie, iż gdyby apteka miała, to sprzedałaby 100 albo i więcej opakowań dziennie. Recept na ten lek jest wystawianych mnóstwo – mówi Interii Eryk Polański, wiceprezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej.

Sprzedaż leków przeciw grypie wzrosła o 300 proc.

Te słowa potwierdzają twarde dane Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. – Sprzedaż leków przeciwgrypowych zawierających oseltamiwir w styczniu była o prawie 300 procent wyższa niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Producenci nie byli w stanie przewidzieć aż tak dużego wzrostu zapotrzebowania, zarówno na produkt oryginalny jak i generyki. Producenci wskazują również na ograniczone zdolności produkcyjne. Jesteśmy w stałym kontakcie z wytwórcami w zakresie aktualnej dostępności i planów dostaw oraz ich ewentualnego przyspieszenia. Kolejne partie leku trafią do hurtowni i aptek w tym miesiącu. Wszystkie osoby zdrowe zachęcamy do szczepień przeciwko grypie, które są powszechnie dostępne – mówi Interii rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego Damian Kuraś.

Aptekarze przyznają, iż szczepionki są dostępne od ręki, ale pacjenci rzadko o nie pytają. – Był okres, kiedy pytali intensywnie. Niestety prawodawstwo nie nadążyło za potrzebami i wyczekiwane zmiany, kiedy farmaceuta będzie mógł wystawić receptę na szczepionkę przeciw grypie, wejdą w życie dopiero 14 lutego – zauważa Eryk Polański.

Lekarze wskazują, iż szczepienie jest najskuteczniejszą i jednocześnie najtańszą metodą ochrony przed grypą. Na darmowe szczepionki przeciw grypie mogą liczyć dzieci i młodzież (od siódmego miesiąca do 18 lat), seniorzy, którzy ukończyli 65. rok życia, oraz kobiety w ciąży i połogu. Wszyscy dorośli w wieku 18-64 lata mogą kupić szczepionkę z 50 proc. refundacją.

– Grypa jest chorobą sezonową i to, jak będzie przebiegać epidemia, zależy w dużej mierze od nas. choćby wiewiórka zbiera orzechy na zimę, my też mogliśmy się przygotować do obecnego sezonu grypowego. Tymczasem nie było chociażby nakazu używania maseczek w placówkach opieki zdrowotnej, a wyszczepialność na grypę od lat wynosi 5-7 proc. społeczeństwa, podczas gdy zalecane jest 75 proc. – wskazuje prof. Ernest Kuchar.

Grypa. Lekarz o powikłaniach: Pacjent ma zaburzoną świadomość

Leczenie grypy trwa około tygodnia do dwóch. – Wszystko zależy od tego, w jakim ogólnym stanie zdrowia jesteśmy, w jakim wieku, jaką mamy odporność. Zachęcam, żeby patrzeć na zdrowie całościowo i uważać za element profilaktyki – poza szczepieniami – szeroko rozumianą higienę, w tym mycie rąk i używanie maseczek, jak też dbanie o swoje zdrowie, w tym wysypianie się, regularną aktywność fizyczną, i zbilansowaną dietę. To naprawdę ma znaczenie. Osoba ogólnie zdrowa, w dobrej formie prawdopodobnie łagodniej przejdzie grypę – podkreśla prof. Kuchar.

Pytany o najczęstsze powikłania w przypadku dzieci, wskazuje: zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc, bakteryjne bądź wirusowe.

– Wśród osób dorosłych: przede wszystkim zaostrzenie choroby przewlekłej, na którą chorują, np. choroby niedokrwiennej serca, astmy czy przewlekłej obstrukcyjnej choroby płuc. Poza tym również zapalenie płuc oraz powikłania neurologiczne, takie jak encefalopatia. Pacjent jest senny, zdezorientowany, ma zaburzoną świadomość. Konieczna jest wówczas hospitalizacja. Podsumowując, warto przygotować się na sezon grypowy, dbając o swój stan zdrowia i pamiętając o corocznych szczepieniach. Grypa potrafi wysłać nas do łóżka czy szpitala. Nie warto ryzykować – konkluduje specjalista.

Justyna Kaczmarczyk, Jolanta Kamińska

Zobacz również:

Prezes TK o Tusku: Wyprowadzi wojsko na ulice, by tłumić protesty/RMF FM/RMF

Idź do oryginalnego materiału