Ewa Siwak z Muniny walczy o powrót do sprawności po pęknięciu tętniaka. Liczy się każda pomoc, każda złotówka

ekspresjaroslawski.pl 4 dni temu

Naszym największym marzeniem jest to, by mama mogła wrócić do domu i by znów mogła cieszyć się życiem oraz się uśmiechać. Chcemy, by była z nami tak, jak dawniej. Ma dopiero 54 lata, a przed sobą jeszcze wiele pięknych chwil, które tak bardzo chcemy jej podarować – piszą dzieci Ewy Siwak i proszą o wsparcie leczenia i rehabilitacji. 54-letnia Ewa jest po pęknięciu tętniaka. Dziś potrzebuje fachowej pomocy, by powrócić do dawnej formy. Fachowej, ale bardzo, bardzo kosztownej. Liczymy na wsparcie naszych Czytelników. Ewa Siwak z domu Leja ma 54 lata. Mieszka w Muninie. Do tej pory żyła jak każdy z nas. Ładna, elegancka, na co dzień uśmiechnięta, serdeczna i niezwykle pracowita. Cieszyła się rodziną, dziećmi. Zawsze była gotowa nieść pomoc innym, nigdy nie odmawiała wsparcia, bez względu na sytuację. Nikt nie podejrzewał nawet, iż w jej głowie tyka bomba. Dużych rozmiarów tętniak na mózgu. - Pewnego dnia otrzymaliśmy wiadomość, która zmieniła nasze życie na zawsze, mama straciła przytomność i została natychmiast przetransportowana do szpitala. Rozpoczął się dramatyczny wyścig z czasem i walka o jej życie. Liczyła się każda minuta. Na szczęście mama przeżyła transport i została poddana wielogodzinnej, bardzo skomplikowanej operacji w Klinice Neurochirurgii w Rzeszowie. Po długim oczekiwaniu lekarz przekazał nam pierwszą iskierkę nadziei, którą była informacja, iż operacja się udała. Wtedy zrozumieliśmy, iż musimy zrobić wszystko, by mama mogła w

Idź do oryginalnego materiału