Europejskie farmaceutyki objęte cłem do 15 proc. w USA

mzdrowie.pl 3 dni temu

Unia Europejska i Stany Zjednoczone ogłosiły w niedzielę zawarcie nowej umowy handlowej, która zakłada objęcie większości towarów importowanych z UE, w tym produktów farmaceutycznych, 15 proc. cłem. W najbliższych tygodniach, do momentu zakończenia amerykańskiego dochodzenia na podstawie art. 232 stawka cła na leki pozostanie jednak zerowa. “Irlandia żałuje, iż w umowie handlowej zawarto bazowe cło w wysokości 15 proc., jednak ważne jest, iż mamy teraz bardziej stabilne podstawy relacji handlowych UE–USA” – powiedział Simon Harris, irlandzki minister handlu. W porozumieniu ustalono, iż niektóre leki generyczne pozostaną zwolnione z cła. Przedstawiciele branży zgodnie twierdzą, iż nałożenie ceł na leki zdestabilizuje rynek i negatywnie wpłynie na pacjentów oraz krajowe systemy opieki zdrowotnej.

Urzędnicy unijni poinformowali, iż mimo ustalonej stawki cła, eksport produktów farmaceutycznych do USA pozostanie na razie bezcłowy – do momentu zakończenia amerykańskiego dochodzenia w sprawie importu leków i półprzewodników na podstawie art. 232. Raport ma zostać przekazany do Białego Domu do końca sierpnia. Następnie prezydent Trump ma 90 dni na zatwierdzenie nowych globalnych stawek celnych dla obu sektorów. Do tego czasu farmaceutyki przez cały czas będą obowiązywać zerowe lub niskie taryfy celne, a niektóre leki generyczne zachowają zerową stawkę celną. Na ten moment nie wiadomo, o jakie konkretnie leki chodzi.

Komisja Europejska podkreśla, iż maksymalna stawka dla unijnych produktów farmaceutycznych nie przekroczy wynegocjowanych 15 proc. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, iż Bruksela nie zaakceptuje żadnych podwyżek powyżej uzgodnionego progu.

Sytuacja jest szczególnie delikatna ze względu na wzajemne zależności w sektorze. Stany Zjednoczone importują z UE duże ilości kluczowych produktów farmaceutycznych. UE odpowiada za około 60 proc. globalnego importu produktów farmaceutycznych do USA. Natomiast producenci leków z siedzibą w UE — zwłaszcza w Irlandii i Danii — są w dużej mierze uzależnieni od dostępu do rynku amerykańskiego. Leki pozostają najważniejszym towarowym eksportem Unii do Stanów Zjednoczonych pod względem wartości. Wiele najlepiej sprzedających się tem leków, takich jak Humira (adalimumab) firmy AbbVie, Keytruda (pembrolizumab) firmy MSD oraz Ozempic (semaglutyd) firmy Novo Nordisk, jest produkowanych w Europie. Oznacza to, iż cła dotkną najważniejsze segmenty rynku o wartości wielu miliardów dolarów.

Europejska Federacja Przemysłu Farmaceutycznego skrytykowała decyzję o wprowadzeniu ceł, uznając je za „brutalne narzędzie, które zakłóci łańcuchy dostaw, wpłynie na inwestycje w badania i rozwój, a ostatecznie ograniczy dostęp pacjentów do leków po obu stronach Atlantyku”. Organizacja zaapelowała o wybór innych, mniej szkodliwych rozwiązań, które wspierałyby, a nie hamowały globalny postęp w ochronie zdrowia i rozwoju gospodarczym.

Eksperci ostrzegają również, iż dodatkowe koszty związane z cłami mogą być przerzucone na konsumentów, o ile firmy farmaceutyczne nie opracują strategii ich neutralizacji. Potencjalne podwyżki cen leków będą miały daleko idące konsekwencje i dla pacjentów, i systemów opieki zdrowotnej. Z drugiej strony administracja Trumpa wzywa producentów do obniżania cen leków na rynku amerykańskim i zrównania ich do poziomu w innych rozwiniętych krajach.

„Umowa daje wymiar bardzo potrzebnej pewności firmom irlandzkim, europejskim i amerykańskim, które razem tworzą najbardziej zintegrowaną relację handlową na świecie. Choć Irlandia żałuje, iż w umowie zawarto bazowe cło w wysokości 15 proc., ważne jest, iż mamy teraz bardziej stabilne podstawy relacji handlowych UE–USA, które są najważniejsze dla miejsc pracy, wzrostu i inwestycji” – powiedział Simon Harris, irlandzki minister handlu.

Idź do oryginalnego materiału