6 maja firma Xellia Pharmaceuticals wydała komunikat prasowy, w którym poinformowała o planie stopniowego zamykania części swoich zakładów w Kopenhadze w Danii. Media branżowe informują, iż firma przenosi swoją produkcję do Chin. Xelia przyznała, iż musi to zrobić, by przetrwać w starciu z chińską konkurencją. Ta sytuacja to potężny cios dla Komisji Europejskiej, która dąży do tego, by zmniejszyć uzależnienie od leków z Azji.
Firma Xellia zajmuje się wytwarzaniem substancji czynnych wykorzystywanych w produkcji kluczowych antybiotyków. Jednym z nich jest chlorowodorek wankomycyny – wykorzystywany w leczeniu poważnych infekcji opornych na inne antybiotyki. Połowa aktywnych składników farmaceutycznych (API) Xellia znajduje się na liście leków krytycznych UE i liście kluczowych leków Światowej Organizacji Zdrowia.
- Czytaj również: Polska może w tej chwili wytwarzać 19 spośród 52 kluczowych farmaceutycznych substancji czynnych
Media informują, iż zamknięcie zakładu w Kopenhadze spowoduje utratę 500 miejsc pracy. Dyrektor generalny firmy – Michael Kocher – powiedział, iż jeżeli finansowanie leków generycznych przez publicznych płatników nie wzrośnie, więcej firm z siedzibą w UE przeniesie swoje fabryki.
– Dużo dyskutujemy o reshoringu. Myślę, iż równie ważne jest zadbanie o to, aby to, co mamy w Europie, pozostało w Europie – powiedział w wywiadzie dla Financial Times.
- Czytaj również: Druga młodość wankomycyny
Szacuje się, iż w tej chwili około 80 procent API stosowanych w UE pochodzi już z Chin. Naciski ze strony systemów opieki zdrowotnej, na obniżanie cen leków, mogą doprowadzić do tego, iż niedługo z Azji będzie pochodzić 100% leków. Kocher zasugerował, iż jedynym sposobem, aby zapewnić Europie zachowanie kontroli nad tak ważnymi lekami są dotacje wspierające rodzimą produkcję. Migracja produkcji antybiotyków firmy Xellia ma potrwać od 8 do 10 lat.
Europa traci niezależność…
W marcu Komisja Europejska ogłosiła projekt Critical Medicines Act. To dokument, który ma wzmocnić unijną produkcję ponad 200 leków. Na liście znajdują się antybiotyki, leki przeciwbólowe i wiele innych kluczowych preparatów. Wśród mechanizmów, które mają wspierać ich produkcję w UE przewidziano wspólne zakupy czy premiowanie lokalnych produktów w przetargach publicznych.
Eksperci wskazują jednak, iż działania Komisji Europejskiej w tym zakresie są zbyt zachowawcze i powolne. w tej chwili obserwowany jest odpływ produkcji farmaceutycznej z UE. Koszty produkcji leków rosną, podobnie jak presja cenowa publicznych płatników. W rezultacie coraz większe udziały w rynku zdobywają tańsze odpowiedniki leków z Azji. To sprawia, iż produkcja leków w UE staje coraz mniej opłacalna. Europa traci w ten sposób bezpieczeństwo lekowe…
Źródło: ŁW/Financial Times/Fierce Pharma