Reprezentacja Polski w koszykówce stanie jutro przed kluczowym pojedynkiem o miejsce w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Spotkanie z Bośnią i Hercegowiną rozpocznie się o godzinie 11:00 w Rydze, gdzie rozgrywana jest faza pucharowa turnieju według sport.interia.pl.
Zwycięzca niedzielnego meczu zmierzy się w ćwierćfinale z Turcją, która dramatycznie pokonała Szwecję 85:79 w swoim meczu 1/8 finału jak informuje przegladsportowy.onet.pl. Turcy prowadzeni przez trenera Ergina Atamana pozostają niepokonani w całym turnieju według sport.pl.
Ekspertka ostrzega przed zmarnowaniem szansy
"Zwycięstwo będzie bardzo ważne, by nie zatrzeć pięknego wrażenia po meczach w Katowicach. Jak odpadniemy już z Bośnią, to te spotkania w Spodku nie będą miały aż takiego znaczenia" - ostrzega Elżbieta Nowak, mistrzyni Europy z 1999 roku w rozmowie ze sport.interia.pl.
Drużyna prowadzona przez trenera Igora Milicicia musi potwierdzić swoją wartość po udanej fazie grupowej, gdzie reprezentacja grała przed własną publicznością w katowickim Spodku. Porażka z Bośnią oznaczałaby koniec marzeń o medalach i zmarnowanie dobrego wrażenia z pierwszej części mistrzostw.
Turcja czeka na ćwierćfinał
Turcy po 15 latach wrócili do ćwierćfinału Eurobasketu, ostatni ich występ na tym etapie miał miejsce w 2009 roku właśnie w Katowicach według sport.interia.pl. Szwedzi niemal sprawili wielką niespodziankę, prowadząc z Turcją do przerwy jak informuje przegladsportowy.onet.pl.
Dla polskich koszykarzy to moment prawdy po udanej fazie grupowej. Każdy błąd w fazie pucharowej może oznaczać koniec turnieju i przedwczesny powrót do kraju z pustymi rękami.
Źródła wykorzystane: "sport.interia.pl", "przegladsportowy.onet.pl", "sport.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.