Emotikony – nowoczesne hieroglify młodego pokolenia

angora24.pl 22 godzin temu

Współczesna komunikacja przechodzi głęboką transformację, w której słowo pisane ustępuje miejsca obrazowi. W centrum tej przemiany znajdują się emotikony – proste, graficzne symbole, które stały się integralną częścią codziennych rozmów, szczególnie wśród młodzieży. Czy mamy do czynienia z narodzinami nowego języka? A może to tylko chwilowy trend technologiczny?

Obraz jako język: powrót do przeszłości?

Choć emotikony wydają się produktem współczesności, ich istota ma głębokie korzenie historyczne. Już w epoce prehistorycznej ludzie wykorzystywali obrazy, by przekazywać informacje, od malowideł naskalnych po złożone systemy hieroglifów w starożytnym Egipcie. Symbole te nie były wyłącznie ozdobą, pełniły funkcję komunikacyjną, pozwalając wyrazić emocje, idee, działania. W tym sensie, emotikony można postrzegać jako formę neohieroglificznego pisma. Znaki o złożonych, wielowarstwowych znaczeniach, które, podobnie jak ich starożytne odpowiedniki, wymagają znajomości kontekstu kulturowego, aby zostać adekwatnie zinterpretowane.

Pierwsze zastosowanie „uśmieszku”

Historia pierwszej emotikonki, uśmiechniętej buźki, znanej jako smiley face, zaczyna się w latach 60. XX wieku. W 1963 roku grafik Harvey Ball zaprojektował ją na zlecenie firmy ubezpieczeniowej State Mutual Life Assurance Company. Intencją było poprawienie morali pracowników. Smiley Face gwałtownie stał się popularny i pojawił się w reklamach, filmach, książkach i prasie. W 1982 roku, Scott Fahlman z Carnegie Mellon University, użył tego samego symbolu do tworzenia emotikonów w internetowej komunikacji. Różni się ona jednak od popularnej „smiley face”. Jest bardzo prosta, składa się z dwukropku, myślnika oraz prawego nawiasu. Z czasem pojawiły się bardziej zaawansowane graficznie emoji, takie jak te stworzone przez Shigetaka Kuritę w 1999 roku, które miały ułatwić komunikację na telefonach komórkowych.

Więcej na temat historii emotikonów przeczytasz tutaj.

Wieloznaczność i kontekst

To właśnie kontekst stanowi klucz do zrozumienia emotikon. Jedna emotka może mieć wiele znaczeń. Wszystko zależy od sytuacji i relacji między nadawcą a odbiorcą. Popularna emotikona 😬 może oznaczać radość, ironię, sarkazm, a choćby ukrytą złość. Tę wieloznaczność dostrzega również Joanna Antoniewicz, pedagog i psycholog szkolna w II LO im. Janusza Korczaka w Wieluniu.
– Moja córka Zuzia kiedyś zwróciła mi uwagę, iż używam buźki, która według mnie oznacza szeroki uśmiech, a dla niej wyraża gniew – opowiada. – To pokazuje, jak różnie można interpretować te same znaki – dodaje.

Antoniewicz zauważa, iż młodzież coraz częściej zamyka się w wirtualnym świecie. Komunikacja symboliczna zastępuje bezpośredni kontakt. – Młodzież przestała ze sobą rozmawiać. Siedzą obok siebie i klikają w telefony – mówi. – Prowadzę czasem eksperymenty społeczne podczas lekcji. Pytam uczniów, co robili w sieci. Odpowiedzi są różne, ale temat emotikon nigdy się nie pojawił. A przecież to bardzo interesujący wątek.

Taka płynność interpretacyjna, zbliża emotikony bardziej do komunikacji niewerbalnej gestów, mimiki, niż do jednoznacznych, werbalnych komunikatów. Z jednej strony zwiększa to ekspresję i dynamikę wypowiedzi, z drugiej rodzi ryzyko nieporozumień.

Emocje w obrazku

Z perspektywy psychologii rozwojowej, komunikacja emocjonalna oparta na symbolach może pełnić zarówno funkcję wspierającą, jak i ograniczającą. U młodych ludzi, zwłaszcza tych, którzy dopiero uczą się rozpoznawać i nazywać emocje, emotikony mogą stanowić pomocne narzędzie ekspresji. Sprawdzają się one zwłaszcza w sytuacjach trudnych lub wstydliwych. Dzieci i nastolatki, które nie potrafią jeszcze precyzyjnie opisać swoich uczuć, często bezbłędnie wskażą emotkę najlepiej oddającą ich stan emocjonalny. Jednak zbyt częste poleganie na symbolach graficznych, może hamować rozwój językowych kompetencji emocjonalnych. Zamiast uczyć się rozróżniać subtelne odcienie emocji (np. frustrację, żal, rozczarowanie), młodzi ludzie mogą ograniczyć swój repertuar do kilku podstawowych ikon – np. 😢, 😡, 😂. To skutkuje uproszczeniem i spłyceniem komunikacji.

Emotikony jako narzędzie społecznego wpływu

Nie sposób pominąć także społecznej funkcji emotikon. Są one nie tylko środkiem wyrazu, ale także narzędziem w budowaniu (lub niszczeniu) relacji. Według Joanny Antoniewicz, w grupach rówieśniczych mogą działać inkluzyjnie. Służą jako szybki sposób okazania wsparcia, uznania czy sympatii. Ale mogą również pełnić funkcję wykluczającą lub agresywną: np. emotikona 🤮 użyta w komentarzu, może wyrażać pogardę lub hejt, choćby bez użycia jednego słowa. Pani Joanna wspomina, iż coraz częściej trafiają do niej dzieci dotknięte internetowym gnębieniem, zwłaszcza poprzez emotki. Badania nad cyberprzemocą pokazują, iż symbole graficzne coraz częściej wykorzystywane są jako subtelna, trudniejsza do wykrycia forma przemocy psychicznej. To wyzwanie nie tylko dla rodziców i nauczycieli, ale również dla twórców platform społecznościowych, którzy muszą brać pod uwagę emocjonalny ładunek tych niewinnych z pozoru znaków.

Emotikony – język przyszłości?

Czy zatem emotikony można uznać za pełnoprawny system językowy? Choć brak im gramatyki i składni w klasycznym rozumieniu, posiadają semantykę, konwencje użytkowania oraz zdolność tworzenia narracji. W miarę jak komunikacja staje się coraz bardziej wizualna, rośnie potrzeba ich systematycznego badania, zarówno w kontekście językoznawczym, jak i psychologicznym, społecznym czy pedagogicznym.

Emotikony to coś więcej niż chwilowy trend. Są znakiem nowej epoki komunikacyjnej, która redefiniuje pojęcie języka. Ich zrozumienie wymaga nie tylko obserwacji, ale i refleksji nad tym, jak obraz zaczyna wyprzedzać słowo w codziennym porozumiewaniu się człowieka.

Idź do oryginalnego materiału