Jak w przypadku każdej choroby ciężko jest przewidzieć, kogo wskaże palec matki natury jako tego, u którego przebieg choroby będzie ciężki.
Na szczęście medycyna nie jest w tym przypadku bezbronna, gdyż istnieje uznany, dobrze udokumentowany sposób na zapobieganie wystąpienia atopowego zapalenia skóry – wczesne włączenie emolientu. Jednakże liczba preparatów i ich postać różnią się od siebie, zatem pojawia się pytanie o przewagę któregokolwiek z nich.
Odpowiedź pojawiła się na łamach prestiżowego „Journal of European Academy of Dermatology & Venerology”, gdzie przedstawiono wyniki metaanalizy standardowej oraz sieciowej 11 randomizowanych badań.
Metaanaliza sieciowa sugeruje, iż emolient w postaci emulsji wykazuje się największą skutecznością; obliczono, iż pole powierzchni pod krzywą rankingującą (SUCRA; efekt wprost proporcjonalny do odsetka) wynosi 82,6 proc. dla wszystkich populacji, 78 proc. dla dzieci z grupy wysokiego ryzyka i 79,2 proc. dla tych ze współwystępującą alergią pokarmową. Jako dodatkowy i istotny fakt wskazano, iż u osób otrzymujących emolienty zbyt często dochodziło do istotnego wzrostu działań niepożądanych – jak widać, także i w tym przypadku zasada „im więcej, tym lepiej” nie ma zastosowania.
Bezpośrednia metaanaliza sugeruje, iż wczesne stosowanie emolientów skutecznie zapobiega rozwojowi AZS u niemowląt z grupy wysokiego ryzyka – istotnie obniża ryzyko o 36 proc. Jest to ustalenie spójne z większością pozostałych badań, choć duża metaanaliza z września 2021 roku, opublikowana na łamach „European Journal of Allergy and Clinical Immunology” sugeruje, iż wcześnie włączone emolienty nie tyle zapobiegają, co opóźniają wystąpienie atopowego zapalenia skóry.
Niemniej wniosek z powyższego badania jest taki: należy aplikować emolient w postaci emulsji, w odpowiedniej ilości.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak