Eksperci: Do jesieni 2023 r. chcemy zakończyć prace nad poprawą rozpoznania i leczenia endometriozy

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Endometrioza u kobiet jest często późno wykrywana, choćby po wielu latach. Minister zdrowia powołał zespół specjalistów, którzy mają opracować wytyczne poprawy diagnostyki i leczenia tej choroby. – Prace te chcemy zakończyć do jesieni 2023 r. – powiedział członek tego zespołu dr hab. Paweł Basta.

Zespół zajmujący się endometriozą powołano w marcu 2023 r. Sugestie specjalistów mają być przekazane najpóźniej do końca lutego 2024 r. – Chcemy opracować ścieżkę pacjentek z tą chorobą, by skrócić rozpoznanie i poprawić skuteczność jej leczenia – stwierdził podczas warsztatów dziennikarskich poświęconych tej chorobie dr hab. Paweł Basta z Kliniki Ginekologii i Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Z danych przedstawionych przez specjalistę wynika, iż na endometriozę cierpi od 3 do 10 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym. Zaznaczył, iż tych przypadków jest więcej, niż wcześniej uważano. Najczęstsze objawy to uporczywe bóle w okolicy miednicy i lędźwi oraz obfite miesiączki. Bolesną menstruację ma połowa pacjentek z tą chorobą, a 5–20 proc. z nich odczuwa przewlekle bóle miednicy mniejszej. Jednak część kobiet nie ma żadnych dolegliwości, tak jest u 20–50 proc. kobiet z tą chorobą.

Powodem endometriozy jest przemieszczenie się błony śluzowej jamy macicy, czyli endometrium (stąd nazwa choroby), poza miejsce jej fizjologicznego występowania. Ogniska tzw. ektopowej błony śluzowej lokalizują się zwykle w jamie otrzewnowej, jajnikach i jajowodach, szyjce macicy, jelitach i pęcherzu moczowym, ale są również w samym mięśniu macicy. Dolegliwości mogą być zatem tak zróżnicowane, iż choćby przez lekarzy nie zawsze są kojarzone z tą chorobą.

– Zmiany endometrialne są trudne do wychwycenia w diagnostyce obrazowej, a objawy często są niespecyficzne. Dlatego zdarza się, iż pacjentki czekają na prawidłowe rozpoznanie choćby 10 lat i cierpią w milczeniu, bo nie są adekwatnie zdiagnozowane. Te dane dotyczą Europy Zachodniej, nie tylko Polski, bo jest to problem ogólny, w wielu krajach – wyjaśnił specjalista.

Prezes Fundacji „Pokonać Endometriozę” Lucyna Jaworska-Wojtas powiedziała PAP, iż usprawnienie ścieżki diagnostycznej pacjentek z endometriozą oraz poprawa skuteczności leczenia mają najważniejsze znaczenie w zmaganiach z tą chorobą. Wskazała, iż u wielu kobiet z tą chorobą problemem są nie tylko bolesne miesiączki, ale także dolegliwości związane z innymi narządami. A to zamazuje obraz choroby.

– Lekarz POZ wysyła pacjentkę do różnych specjalistów – chirurgów, gastrologów lub urologów – zwykle nikt jednak nie łączy tych objawów z endometriozą. Poszczególni specjaliści zlecają kolejne badania, wszystko to trwa, a choroba postępuje – tłumaczyła.

Ekspertka zwróciła uwagę, iż bardzo ważne jest przeprowadzenie odpowiedniego wywiadu z pacjentką. Dzięki temu łatwiej jest postawić adekwatną diagnozę. Zespół specjalistów powołany przez ministra zdrowia ma określić, jak taki wywiad powinien wyglądać. Zalecenia w tej sprawie mają otrzymać lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz specjaliści.

Dr hab. Paweł Basta przyznał, iż aż 74 proc. pacjentek otrzymało co najmniej jedno błędne rozpoznanie przed postawieniem tego adekwatnego. – Najczęstszą tego przyczyną jest bagatelizowanie objawów i określenie dolegliwości zgłaszanych przez kobietę jako „ciężka miesiączka” lub „taka uroda” – wyjaśnił.

Zaznaczył jednak, iż choroba ta wymaga ścisłej współpracy lekarza i pacjenta. Uszkodzonych może zostać wiele narządów, również tych odległych – niekojarzonych z narządem rodnym. Dochodzi czasami do upośledzenia płodności chorującej kobiety lub choćby do trwałej niepłodności. Wśród pacjentek z niepłodnością 20–40 proc. stanowią właśnie kobiety z endometriozą.

– Nie wiemy, dlaczego ta choroba powstaje u młodych kobiet lub dopiero w wieku dojrzałym, dlaczego w tym miejscu, a nie w innym – przyznał. Nie ustalono odrębnego wzorca dziedziczenia tej choroby, jednak częściej występuje ona u krewnych pierwszego stopnia pacjentki. To może być dodatkowa wskazówka w diagnostyce dolegliwości. Tym bardziej iż badania bliźniąt jednojajowych wykazały dużą zgodność w rozwoju endometriozy.

– Ta choroba charakteryzuje się przewlekłym miejscowym i ogólnym stanem zapalnym – wyjaśnił dr hab. Paweł Basta.

Rozpoznaje się różne typu endometriozy, w zależności od tego, jakie narządy zostały zaburzone. Wyróżnia się głównie trzy jej odmiany: otrzewnową, jajnikową oraz tzw. głęboką, najbardziej agresywną postać (przypada na nią 20 proc. przypadków).

– To choroba nierzadko na całe życie – zaznaczyła Lucyna Jaworska-Wojtas, zapowiadając, iż Fundacja „Pokonać Endometriozę” będzie się starać o wypracowanie karty leczenia endometriozy, gdyż pacjentka przez wiele lat musi być leczona i obserwowana.

Według dr. hab. Pawła Basty terapia endometriozy powinna być oparta na wieloletnim planie z maksymalizacją leczenia farmakologicznego oraz minimalizacją liczby zabiegów chirurgicznych. jeżeli konieczny jest zabieg, to metodą z wyboru jest laparoskopia. Zalecaną techniką jest wycięcie lub ablacja ognisk endometriozy otrzewnowej.
Idź do oryginalnego materiału