Dzień Pozytywnie Zakręconych – 17.08.2023

stomalife.pl 1 rok temu

Już sama nazwa, a adekwatnie sam dobór słów powoduje, iż zaczynamy się uśmiechać. DZIEŃ POZYTYWNIE ZAKRĘCONYCH to dziś!

Każdy zna kogoś, kto jest pozytywnie zakręcony, a jeżeli nie, to każdy zna kogoś, kto zna kogoś, kto jest pozytywnie zakręcony

Co, ten mało medyczny i raczej nienaukowy, termin oznacza w praktyce? W praktyce opisuje on człowieka, który życie traktuje na tyle serio, by umieć traktować je z przymrużeniem oka.

Innymi słowy, człowiek pozytywnie zakręcony to taki, który ma pasje, zainteresowania i wizję potrafiącą – bez farb i pędzli malować świat wokół na wspaniałe, energetyczne barwy. Co istotne, spotkanie z takim człowiekiem „robi dzień” wszystkim tym, którzy z różnych powodów tego nie potrafią.

Dlaczego warto ten dzień świętować, skoro może to nie nasze osobiste święto? Bo może kiedyś się stanie – i oby tak było! Świat pełen ludzi z pasją, pomysłem i paletą mentalnych pasteli, to świat, w którym zdecydowanie chce się żyć, być i rozwijać. I dlatego właśnie trzeba ten dzień celebrować z wielką mocą i pompą – aby inspirował do tego, by liczba pozytywnie zakręconych stale rosła.

Osoby pozytywnie zakręcone, zwłaszcza przez młodzież, nazywane są dość często: „pozytywnymi świrami” lub „krejzolami”. I nie ma w tych nazwach absolutnie nic obraźliwego. Choć słowo „świr” w Słowniku Języka Polskiego ma zupełnie inne – negatywne, wręcz obraźliwe znaczenie, to dopisek „pozytywny” sprawia, iż traci swą nieelegancką aurę i nie kojarzy się źle, a wręcz przeciwnie. Cytując z kolei Słownik Młodzieżowego Slangu <miejski.pl> „świr” to osoba zwariowana. Taka „krejzi„.

Spolszczone słowo „krejzi” pochodzi od angielskiego słowa: „crazy” (czytane właśnie: krejzi) i oznacza – zwariowany. Stąd też powstał kolejny zmakaronizowany neologizm: „krejzol” – czyli osoba szalona. Według Słownika Młodzieżowego Slangu <miejski.pl> „krejzol” to inaczej człowiek pozytywnie zakręcony. Tak więc – słowa zatoczyły krąg, ukazując szereg synonimów, oznaczających iż ludzie, zwłaszcza młodzi, lubią i znają temat pozytywnego zakręcenia na tyle dobrze, iż „wynaleźli” dla niego wyrazy pokrewne.

By być osobą pozytywnie zakręconą – tak zwanym „krejzolem”, nie trzeba mieć nastu lat. Trzeba mieć za to pasję. I wizję. I trzeba patrzeć do przodu, widząc jasne aspekty życia. Wiek, nie ma tu nic do rzeczy.

„Krejzolem:, może być nauczyciel z pasją opowiadania o ulubionym przedmiocie. Zarażanie innych pasją to wybitna zdolność wszystkich „krejzoli”. W tym miejscu należy zauważyć iż jest spora różnica między zakręconym pozytywnie człowiekiem mającym pasję a pasjonatem sensum stricte. Ten pierwszy nie usiedzi, póki nie zarazi swoją wizją świata wszystkich wokół, ten drugi – niekoniecznie.

Pozytywnie zakręconym może być pan od przyrody, pani „od wuefu”, kulinarna blogerka, podróżniczka, babcia Jasia cudnie opowiadająca bajki, pan Jacek zapalony leśnik, Kamila wolontariuszka w psim bidulu albo Maciek, niestrudzony orędownik grup wsparcia. Wymieniać można tak bez końca, bo choć świat z gruntu wydaje się być monochromatyczny, to tak naprawdę ma wiele kolorów i często barwy te noszą w sobie ludzie, na pierwszy rzut oka zupełnie niepozorni. Osoby, z którymi mijamy się warzywniaku, w windzie, na spacerze, gdy wyprowadzamy swoje psy. W internecie, na forach, grupach wsparcia lub w pracy.

Pozytywne zakręcenie to dar widzenia świata takim, jakim jest. Przywilej dostrzegania jego wielu aspektów, kolorów i możliwości, często pomimo licznych trudności. To chęć dzielenia się tym, co w sercu gra. Wreszcie, to zaraźliwa pasja życia – choć na różnych płaszczyznach, bo jedni lubią fizykę, inni gotowanie, kolejni taniec a jeszcze inni czują potrzebę pomagania innym.

Mówiąc o Dniu Pozytywnie Zakręconych uważamy, iż to nasze, fundacyjne święto. Zdecydowanie. Z całą pewnością. I nieodwołalnie.

Dlaczego? Powodów jest wiele. Przede wszystkim, nasze „barwy klubowe”. Wieść gminna niesie, iż kolor różowy absolutnie kojarzy się z pozytywnym zakręceniem i poprawia nastrój. Jak… malinowe lody, nie tyle z wisienką – co w naszym wydaniu – z różyczką.

To oczywiście żarcik, bo o ile kolor jest ważny, o tyle ważniejsza jest wizja i ludzie uczestniczący w jej urzeczywistnianiu. Tak więc Pozytywnie Zakręceni jesteśmy – my sami, co podkreślamy kolorem różowym. Z czym i – w czym nam dobrze. Bez dwóch zdań.

Nasza fundacyjna Różowa Pozytywnie Zakręcona Drużyna to ludzie w różnym wieku. Mający różne poglądy, przekonania, temperament i sposób wyrażania siebie. Są wśród nas ludzie bardzo młodzi, ciut starsi i fantastycznie zakręceni Seniorzy. Różni nas prawie wszystko – wiek, płeć, temperament, ale łączy coś unikatowego i cennego. Spojrzenie na sprawy trudne i trudniejsze. Pokora. Odwaga. Ciekawość świata, który jest za kolejnym życiowym zakrętem. I hart ducha.

Malujemy świat w pastelowe kolory, w których dominują te najpiękniejsze – energetyczny róż, aromatyczna kawa z mleczkiem, słoneczny żółty, turkusowy jak woda i wszystkie kolory tęczy, zamknięte w bańkach mydlanych, które na tegorocznych Koloniach Torbaczy były częścią ukazywania naszym kolonistom, iż życie jest piękne. choćby z woreczkiem przyklejonym do brzucha.

Dobór kolorów jest tu absolutnie nieprzypadkowy. Fundacja STOMAlife to kolory. Bo życie składa się z kolorów. Chcemy je wszystkie odkryć na nowo przed ludźmi, którzy ze względu na cierpienie, czy stomię, stracili dar widzenia świata w barwach innych, niż szare.

Tak więc:

– RÓŻ – to symbol Fundacji, pojawia się tam, gdzie pojawiamy się my.

– Kolor KAWOWY z dodatkiem mleka, symbolizuje nasze Kawowe Spotkania Bratnich Dusz.

– SŁONECZNY żółty, przypomina nasze górskie torbaczowe łazęgi

– TURKUSOWY jak woda – nawiązuje do szalonych wodnych weekendów organizowanych dla Stomików przez Fundację.

– A klamrujący – kolor TĘCZOWY jak bańki mydlane – to wspomnienie wspaniałych kolonii Torbaczy, jakie w tym roku odbywały się w Agroturystycznym Gospodarstwie Holendry 21

Kolory nadają życiu sens. Często dobrze się kojarzą. Nierzadko przywołują wspomnienia. Dobre i ciepłe. Leczą zmysły i nęcą obietnicą nowego, lepszego i piękniejszego. Czasami oznacza to wielki krok do przodu. A wyjście z cienia do światła często powoduje, iż instynktownie cofamy się, mrużąc oczy. Dobrze wtedy mieć obok kogoś, kto podtrzyma i poczeka, aż przyzwyczaimy się do nowych kolorów. I właśnie do takiego szalonego kroku najlepsze jest towarzystwo Ludzi Pozytywnie Zakręconych.

W tej materiii polecamy się nieustająco I jak przystało na Różowych, Zakręconych Pozytywnie Krejzoli z pasją, wizją i misją – zapraszamy Was na kolejne Kawowe Spotkania Stomików i Bratnich Dusz, na górskie wędrówki Torbaczy, szalone wodne weekendy i zakręcone Torbaczowe Kolonie pokazujące, iż najbardziej inspirujące jest to, gdy człowiek sam „da się zainspirować”.

W Dniu Pozytywnie Zakręconych życzmy sobie nawzajem świata pełnego kolorów, pasji i energii. Czarujmy się nią nawzajem i pozytywnie nakręcajmy do tego, by tworzyć świat, lepszym miejscem do życia. Jako, iż kropla drąży skałę, zacznijmy od tego naszego – małego, codziennego. Zważywszy na fakt, iż około 87% Stomików nie akceptuje swojej życiowej sytuacji – dużo pracy jeszcze przed nami.

………………….

Zdjęcia do dzisiejszego felietonu pochodzą z archiwum Fundacji. Pokazują one najlepiej, iż Dzień Pozytywnie Zakręconych potrafimy świętować codziennie

Tekst Iza Janaczek

Idź do oryginalnego materiału