Dziecko wróciło z Zanzibaru z groźną chorobą. Nowe informacje

upday.com 3 godzin temu

Stan dziecka chorego na błonicę, hospitalizowanego we wrocławskim szpitalu, jest ciężki, ale stabilny – poinformowała lek. Bożena Głowska, kierująca oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii noworodków i dzieci Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. W szpitalu jest też dorosły z podejrzeniem błonicy.


Jeden z pierwszych przypadków błonicy od lat potwierdzono w ubiegłym tygodniu u 6-letniego dziecka. Dziecko nie było szczepione. Wróciło z wakacji w Afryce, z Zanzibaru.

Pacjent leży na oddziale intensywnej terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu. Kierownik tego oddziału, lek. Bożena Głowska poinformowała w poniedziałek podczas konferencji prasowej, że stan dziecka jest ciężki, ale stabilny.

„Początkowo dziecko w wieku późnoprzedszkolnym trafiło do lekarza POZ, który skierował pacjenta do szpitala (…). W ciągu jednej doby wykluczyliśmy wszystkie potencjalnie możliwe do zbadania przyczyny pogarszającej się wydolności oddechowej, podejrzewaliśmy błonicę, włączyliśmy celowane leczenie i ściągnęliśmy antytoksynę” – opisywała lekarka podkreślając, iż w międzyczasie laboratorium mikrobiologiczne potwierdziło obecności maczugowca błonicy w materiale pobranym od dziecka.

Podejrzenie drugiego zakażenia

Prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału chorób zakaźnych, przekazał, iż w szpitalu Gromkowskiego hospitalizowany jest też dorosły pacjent z podejrzeniem błonicy. To pacjent, który miał kontakt z chorym dzieckiem – przekazał profesor. Wyniki badań, które mają potwierdzić, lub wykluczyć, błonicę u dorosłego pacjenta będą znane we wtorek lub w środę. „Ten pacjent ma objawy ciężkiej anginy; jesteśmy na razie w procesie diagnostyki” – mówił profesor.

Prof. Simon wyjaśnił, iż błonica przenosi się drogą powietrzno-kropelkową w wyniku kontaktu bezpośredniego. Źródłem zakażenia są nosiciele.

„Objawy kliniczne - od niegroźnego zapalenia gardła u ludzi dorosłych, ale u dzieci przebieg jest tragiczny z dużym, do 30 proc., odsetkiem śmiertelności, jeżeli pacjenci nie są leczeni, przy wdrożeniu leczenia śmiertelność wynosi od 5 do 10 proc.” - mówił lekarz. Dodał, iż zgon pacjentów następuje z powodu „zatkania górnych dróg oddechowych, zajęcia mięśni sercowego i rzadziej ośrodkowego układu nerwowego i nerek”.

„Dziecko leczone w naszym szpitalu ma ciężką postać błonicy z zajęciem górnych dróg oddechowych” - podkreślił prof. Simon.

W ubiegłym roku tylko dwa przypadki

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH, w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego.

Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień, każde dziecko powinno zostać zaszczepione czteroma dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego – szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia.

Z powodu zanikania odporności, z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.

Czym jest błonica?

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome, mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

PAP

Idź do oryginalnego materiału