Drogi Timie, czas zatracić się w muzyce

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Drogi Timie,

Swój pierwszy produkt Apple kupiłem w 2004 roku – iPoda marki HP. W 2005 roku kupiłem PowerBooka G4 i nigdy nie oglądałem się za siebie. Od tego czasu jestem klientem Apple i po drodze kupuję wiele iPhone’ów, iPadów, Apple TV i Apple Watchów. Podobnie jak wielu innych, dołączyłem do szaleństwa App Store, stając się częścią globalnej społeczności. Moja podróż z Apple przypomina podróż wielu użytkowników; Uwielbiam produkty Apple.

Uważam jednak, iż zbyt gwałtownie przyspieszyliśmy nasz postęp technologiczny dzięki produktom zaprojektowanym tak, aby odciągnąć naszą uwagę od prawdziwego świata. Ta obawa ciążyła na mojej duszy i sprawiła, iż ​​wiele lat temu przestałem nosić Apple Watch. Nie dlatego, iż nie jest to świetny produkt, ale dlatego, iż znudziła mi się ciągła łączność.

Od 2008 roku używam komputera Mac do pracy i zgromadziłem tysiące godzin użytkowania. Praca w domu oznacza, iż ​​jestem online częściej, niż bym chciał, korzystając z iPhone’a i słuchawek AirPods, aby nadrobić zaległości w podcastach, słuchać Apple Music lub słuchać audiobooków Audible poza pracą. Przez ostatnie 15 lat czułem się, jakbym żył w świecie ciągłej łączności, co sprawiało, iż byłem wyczerpany. To zmęczenie nie występuje wyłącznie u mnie; statystyki dotyczące zdrowia psychicznego w USA przedstawiają ponury obraz, szczególnie wśród nastolatków i młodych dorosłych.

Kilka tygodni temu moja rodzina i ja spędziliśmy trochę czasu w Disney World i widok ludzi oglądających życie dzięki iPhone’ów był przygnębiający. Na przejażdżce? Selfie. W kolejce? Przewijanie mediów społecznościowych. Jeść obiad? Ekran prosto w twarz. Ktoś żyjący w 2004 roku nie rozpoznałby świata w 2024. Wiem jednak, iż nie o takim świecie marzyło Apple. Uzależniliśmy się od naszych urządzeń. Uzależniliśmy się od uderzeń dopaminy. 5-minutowe filmy w YouTube są za długie. Potrzebujemy teraz 15-sekundowych filmów TikTok. Zapomnij o oglądaniu całych filmów bez przewijania Instagrama czy Facebooka. Wszyscy wiemy, iż coś jest nie tak. Wszyscy wiemy, iż tak nie może być dalej. Musimy się rozłączyć. Potrzebujemy długich okresów z dala od łączności. Potrzebujemy przerwy. Potrzebujemy przerwy dla naszego zdrowia psychicznego.

Wiedziałam, iż tego potrzebuję, więc zaczęłam myśleć o zmianie. Chciałem cofnąć się w czasie. Chciałem zatopić się w muzyce. Muzyka, Tim, jest podstawą tego, kim kiedyś było Apple. Tak, Apple Music to świetna usługa. To niesamowita wartość. Powiedzmy, iż to część Internetu. To część łączności. Nie chciałem aplikacji. Chciałem albumy. Chciałem się cieszyć Mój muzykę taką jak kiedyś, więc kupiłem iPod classic 7. generacji z nową baterią i dyskiem SSD.

Nie ma Bluetootha. Nie ma Wi-Fi. Korzystanie z niego jest bolesne. Urządzenie jest powolne. Synchronizowanie muzyki z komputera Mac wydaje się archaiczne. Muzyka brzmi znacznie gorzej niż na moim iPhonie z AirPods Pro. Technicznie rzecz biorąc, wszystko, co wiąże się z używaniem iPoda w 2024 r., to ogromny krok wstecz, ale podoba mi się to. Kocham w tym wszystko. Uwielbiam przeglądać moje albumy. Uwielbiam biegać bez iPhone’a. Kiedy kończę pracę, mój iPhone pozostaje na biurku. jeżeli ktoś zadzwoni, odbiorę. W przeciwnym razie moje wieczory będą wolne od telefonów. Robiąc pranie, wybiorę płytę, której nie słyszałem od kilku lat i wcisnę „play”. Odkrywam na nowo moją miłość do muzyki. Znowu gubię się w muzyce. To jest Apple, w którym się zakochałam. To jest jabłko, które większość świata odkryła 20 lat temu. Zgraj, wymieszaj, spal. Albumy za 9,99 USD, utwory za 0,99 USD i synchronizacja przez USB. Porzucenie iPhone’a na rzecz muzyki i audiobooków dobrze zrobiło mojej duszy. Świetnie wpłynęło to na moje zdrowie psychiczne. Zerwałem z nałogiem, o którym choćby nie wiedziałem. Poza godzinami pracy nie sprawdzam poczty elektronicznej, mediów społecznościowych itp. Kiedy kończę pracę, robię to nieaktywny.

Tim, dzisiejsze społeczeństwo potrzebuje dawki offline. Musimy dotknąć trawy. Potrzebujemy witaminy D. Musimy odejść od uzależnienia od dopaminy od polubień, kanałów i wszystkiego, co się z tym wiąże. Apple nieświadomie wprowadził nas w stan dzisiejszego świata. Nadszedł czas, aby Apple pomogło nam wyprowadzić nas na prostą. Znormalizujmy rozłączanie. Znormalizujmy długie okresy bez Wi-Fi, Bluetooth i konieczności odświeżania.

Korzystanie z iPoda w 2024 roku nie będzie przebiegać bezproblemowo, ale zdecydowałem się na coś gorszego technicznie, ponieważ wiem, iż potrzebuje tego moja dusza, umysł i serce. Większość ludzi nie wybierze się w tę podróż. Tim, jak wyglądałby iPod w 2024 roku? Nie sądzę, iż różniłby się znacznie od iPoda Classic, którego używam dzisiaj. Współczynnik kształtu. Interfejs użytkownika. Doświadczenie. Wszystko było wtedy idealne i może być znowu idealne. Może choćby działać z Apple Music, jeżeli raz w miesiącu zsynchronizujesz ją z komputerem Mac w celu sprawdzenia subskrypcji. Przejdźmy do trybu offline. Schowajmy tysiące piosenek z powrotem do kieszeni. Przywróćmy iPoda i rozpocznijmy rozmowę o korzyściach płynących z długich okresów nieobecności w Internecie.

Zatraćmy się w muzyce nowego pokolenia

FTC: Korzystamy z automatycznych linków partnerskich generujących dochód. Więcej.



Source link

Idź do oryginalnego materiału