Dramat aptekarzy z Głuchołaz. Ogromne straty…

mgr.farm 1 tydzień temu

W Faktach TVN kilka dni temu pojawił się materiał o aptekarzach z Głuchołaz. To jedna z pierwszych miejscowości zniszczonych przez powódź. Z danych Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego wynika, iż 10 z 11 działających tam aptek uległo podtopieniu. w tej chwili trwa szacowanie strat, które będą ogromne. przez cały czas w niektórych aptekach brakuje prądu i wody.

– Proszę spojrzeć na podłogę. Na pewno jest muł pod szafkami, bo tego nie odsłoniliśmy – mówi w materiale Faktów TVN Katarzyna Gala, farmaceutka z Centrum Zdrowia Lekfarm w Głuchołazach. – Tę wodę, która nam chlupała, zbieraliśmy do wiader. Jak już zebraliśmy tę wodę, to zaczęliśmy usuwać ten szlam i potem aptekę myliśmy, niestety, tą brudną wodę – opowiada.

  • Czytaj również: Informacje dla aptek z terenów objętych powodzią

Farmaceuci gwałtownie zabrali się do oczyszczania lokalu – żeby móc obsługiwać pacjentów. Ci bowiem często opuszczali domy zostawiając w nich leki. Dlatego niektórzy aptekarze starali się już w poniedziałek, na drugi dzień po wielkiej fali, otworzyć apteki. Wtedy jeszcze nie tylko bez wody, ale i bez prądu.

– Prąd dostarczyliśmy sobie poprzez uruchomienie agregatu, który udało się załatwić. Światło w aptece z halogenika, którego wziąłem z domu – informuje Marcin Gala, farmaceuta z Apteki św. Franciszka w Głuchołazach.

Niestety w niektórych placówkach woda zniszczyła leki.

– choćby te leki, które gdzieś zabezpieczyłyśmy, postawiłyśmy na takich kufrach plastikowych, w kartonach, to nurt tej wody był tak silny, iż wszystko powywracało, więc niektórych leków, które dałyśmy wyżej, nie udało się uratować – mówi Patrycja Kocoń, farmaceutka z apteki „Przyjazna” w Głuchołazach.

Farmaceutom stara się jakoś pomóc Naczelna Izba Aptekarska i okręgowe izby aptekarskie.

– Jesteśmy w stałym kontakcie z aptekarzami. Zgłaszają brak wody, zgłaszają brak środków czystości, bo, niestety, miasto ciągle jest odcięte od wody – przekazuje Michał Kachnic z Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Źródło: ŁW/Fakty TVN

Idź do oryginalnego materiału