.
Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.
Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.
Poszłam z Magdą na spacer. Kim jest Magda?
To 55-letnia bezrobotna bohaterka i narratorka książki
"Dom na głowie, czyli gang seniorów i ja"
autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej.
Nie znałam Magdy wcześniej. Dlaczego mówię o niej po imieniu?
Bo w czasie naszego długiego spaceru stała mi się bardzo bliska.
Opowiedziała mi o sobie i swojej rodzinie. Barwnie i szczegółowo.
Szłyśmy wolno, bo choć Magda jest energiczna i nie ma problemów z chodzeniem,
to tempo spaceru i opowieści dostosowała do wieku i możliwości swoich krewnych,
a każde z nich przekroczyło już osiemdziesiątkę.
Nie wlekłyśmy się noga za noga, ale jednak powoli.
Na początku gubiłam się trochę w rodzinnych koneksjach,
bo przecież na początku wszyscy byli mi obcy, a ponadto
jest tu Mateusz zwany Maćkiem, Michał zwany Miśkiem
i jeszcze jakiś Marek... Marek? Czy jest Marek?
Trochę mi się w głowie miesza, jak Kwirynie - matce Magdy,
którą niestety dopadła już starcza demencja.
Szłam więc sobie z Magdą powoli, słuchając o genialnym pomyśle
stworzenia rodzinnego domu opieki dla jej matki, ciotek i wuja,
potem o szukaniu domów / mieszkań przeznaczonych na ten cel,
następnie o remoncie, ekipach budowlanych, małych sukcesach,
przygotowaniach, wahaniach oraz sprawach osobistych.
Magda opowiada barwnie i niezwykle ciepło.
Mówi o matce, ciotkach i wuju: "moje kochane grzyby",
a o szykowanym domu opieki: "dom wariatów",
ale w całej tej historii widać jej troskę,
chęć otoczenia opieką... każdego :-)
Nasiąkałam tą atmosferą powoli,
a przyjemność czytania rosła z każdym rozdziałem.
Delektowałam się każdym wydarzeniem, każdą stroną.
Polubiłam Magdę i jej rodzinę, chętnie poznawałam
kolejne szczegóły z ich aktualnego życia i wspomnień.
Może ta historia jest zbyt optymistyczna,
ale chyba tego było mi trzeba
i jestem usatysfakcjonowana :-)
Za książkę dziękuję wydawnictwu Poradnia K
.
