"Dobry rodzic nie krzyczy" i 4 inne kłamstwa na temat rodzicielstwa. Są źródłem poczucia winy

mamadu.pl 21 godzin temu
Dr Shefali jest autorką książek i twórczynią nurtu świadomego rodzicielstwa. I potężną inspiracją dla rodziców z każdej strony świata.


5 kłamstw


Piękny post zatytułowany "5 kłamstw, które ktoś ci przekazał o byciu dobrym rodzicem", opublikowała na swoim oficjalnym koncie, jedna z najbardziej znanych psychiatrek na świecie, twórczyni ruchu świadomego rodzicielstwa – Dr Shefali.

Wymieniła w nim:


1. Kłamstwo pierwsze: Dobry rodzic nigdy nie krzyczy.

Prawdą jest (pisze Shefali), iż choćby najbardziej przebudzony i świadomy rodzic może zostać wyprowadzony z równowagi. Nie chodzi jednak o to, by dążyć do ideału, chodzi o świadomość.

2. Kłamstwo drugie: Dobry rodzic zawsze wie, co robić.

Prawdą jest, iż rodzicielstwo pełne jest niepewności. Wiedza rośnie poprzez ciekawość, nie kontrolę.

3. Kłamstwo trzecie: Dobry rodzic zawsze stawia na pierwszym miejscu swoje dziecko.

Prawdą jest, iż o ile opuścisz siebie, twoje dziecko odziedziczy zaniedbanie siebie. Dbałość o własny dobrostan jest świętością.

4. Kłamstwo czwarte: Dobry rodzic jest konsekwentny i spokojny każdego dnia.

Prawda: Jesteś człowiekiem, nie robotem. Celem nie jest kontrola, tylko połączenie.

5. Kłamstwo piąte: Dobry rodzic poświęca wszystko dziecku.

Prawdą jest, iż męczeństwo uczy dziecka, iż miłość równa się porzuceniu siebie. To nie jest miłość – to warunkowanie.

Presja


I dalej pisze wspierająco: "Te kłamstwa sprawiają, iż czujesz się wyczerpana, toniesz w poczuciu winy i czujesz, iż utknęłaś".

Shefali pisze o presji, jaką to na nas wywiera i o tym, iż nie tak powinno wyglądać nasze rodzicielstwo. "Zostałeś stworzona, aby się rozwijać, ewoluować i być podtrzymywanym. Do tego właśnie zaprasza cię przestrzeń świadomego rodzicielstwa".

Odarcie rodzicielstwa z tych powtarzanych z ust do ust kłamstw jest absolutnie fantastyczne. Nadanie tym słowom innego wymiaru, innej perspektywy: to nas wesprze. Staramy się bardzo, przynajmniej wielu z nas.

Mam jednak takie poczucie, iż o ile w tej narracji zgubimy siebie – nie będziemy w stanie stawić się przed dzieckiem w takiej obecności, jakiej pragniemy. Z pustego naczynia bowiem nie jesteśmy w stanie niczego nalać, niczego już więcej dać.

Idź do oryginalnego materiału