Jeszcze nie tak dawno mogłaś jeść więcej. Nie musiałaś zwracać uwagi na menu tak bardzo jak obecnie. Niestety teraz masz wrażenie, iż tyjesz od powietrza, od samego faktu oddychania. Tak jakbyś kompletnie straciła kontrolę nad swoją sylwetką. Dlaczego tak się dzieje? Co się takiego wydarzyło, iż po 50 rośnie brzuch i dlaczego tak właśnie jest?
Nawet gdy odżywiasz się prawidłowo, coraz trudniej utrzymać wagę, a tym bardziej zgubić ewentualne nadmierne kilogramy. Gdzie znajduje się przyczyna?

Winne są hormony
Wraz z wiekiem zmienia się gospodarka hormonalna. To ona odpowiada za to, iż trudniej utrzymać odpowiednią wagę.
Spada ilość estrogenów i proces ten w intensywnym wymiarze zaczyna się już po czterdziestce, a znacząco produkcja zostaje zahamowana w okresie okołomenopauzalnym. Estrogeny to hormony, które nie tylko odpowiadają za płodność i libido, ale również za nasz nastrój, ciśnienie krwi, za regulacje wodno-elektrolitową, za wygląd skóry, włosów, produkcję kolagenu i obecność ewentualnych zmarszczek.
Dodatkowo jako czynnik powodujący problem to spadająca ilość hormonów leptyny, hormonu sytości i adiponektyny – regulującej poziom glukozy.
Dlaczego wraz z wiekiem zyskujemy tkankę tłuszczową?
W związku z tym, iż z wiekiem spada produkcja estrogenu, to organizm się przed tym broni, gromadząc tkankę tłuszczową. To dlatego, iż estrogeny produkowane są nie tylko w jajnikach, nadnerczach, ale właśnie w tkance tłuszczowej. Wielka ilość tłuszczu to potencjalnie większa możliwość dbałości o optymalny poziom estrogenów.
To ma głębszy sens z punktu widzenia naszego ciała. Jajniki starzeją się, nadnercza często są wykończone wieloletnim stresem, to zostaje prosta recepta. Organizm wysyła sygnał, aby zwiększyć ilość tłuszczu. I jeżeli waga nieco się zwiększa (o maksymalnie 5 kilogramów), to wszystko w porządku, jednak już nadmierne tycie to niestety powód do działania. Należy po prostu ingerować.
Inne powody
Oczywiście mechanizm wyżej opisany to nie jest jedyna przyczyna. Istnieją też inne. Mianowicie stres, bezsenność i wahania nastroju, wszystko to niestety w świecie wiecznych pokus stanowi przeszkodę do zdrowego odżywiania. Stosowanie nieprawidłowej diety ma konkretne swoje konsekwencje. Do tego zmniejszony ruch i siedzący tryb życia kończą się tyciem i to w skali niekontrolowanej…
Zmniejszona masa mięśniowa
Niestety pozostało inny problem, który decyduje o gorszym metabolizmie i ogólnie słabszym samopoczuciu. Jest nim zmniejszona masa mięśniowa. Z wiekiem, zwłaszcza jeżeli się nie ruszamy, mięśnie zanikają, a ich miejsce zajmuje tłuszcz. I to też jest problematyczne, ponieważ komórki tłuszczowe spalają mniej tłuszczu niż komórki mięśniowe. Ich stopień metabolizmu jest po prostu znacznie niższy. Możemy jeść tak samo, jak dotychczas, ale obniżona masa mięśniowa decyduje o tym, iż spalamy kalorie w mniejszym zakresie niż wcześniej…. Innymi słowy – mimo iż diety nie zmieniamy, tyjemy.
Niedoczynność tarczycy
Kolejną przyczyną nadmiernego tycia może być niedoczynność tarczycy. Niestety to zaburzenie endokrynologiczne może nierzadko doprowadzać choćby do otyłości. Jego konsekwencją jest spowolniony metabolizm, obrzęki i ogólnie gorsze samopoczucie.
Insulinooporność
Problemem jest także to, iż wraz z wiekiem starzeje się nam także trzustka. I ona gdy jest mierzona z dużą ilością cukru może po prostu tego nie wytrzymać, co skutkuje zaburzeniami w tym zakresie i trudnością z utrzymaniem wagi. Insulinooporność to niestety powszechny problem.
Do tycia może prowadzić też stałe przyjmowanie różnych leków…
Co z tym zrobić?
Oczywiście działać. Niestety nadmierna tkanka tłuszczowa w obrębie brzucha nie jest tylko defektem kosmetycznym. To również problem natury zdrowotnej, który podnosi ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych oraz może choćby potencjalnie skrócić życie.
Co zatem zrobić? Zaczynamy oczywiście od menu. Najlepszy wybór to dieta niskowęglowodanowa oraz posty przerywane, to rozwiązanie, które po prostu zawsze przynosi oczekiwane efekty. Osoby, które spróbowały, dość gwałtownie zauważają zmianę w samopoczuciu, wzrost energii, większą stabilność emocjonalną oraz lepszy sen.
Kolejne efekty można obserwować również stosunkowo gwałtownie – spadek wagi oraz zdecydowanie lepszy wygląd skóry włosów i paznokci. Co istotne dieta niskowęglowodanowa działa przeciwzapalnie, oznacza to, iż najczęściej dzięki niej można liczyć na regresję ewentualnych chorób autoimmunologicznych. Jemy zatem mięso, ryby, białko pochodzenia roślinne, duże ilości naturalnej witaminy C (papryka, natka pietruszki, jagody), witaminy z grupy B. Warto sięgnąć po siemię lniane, które naturalnie wspomaga układ hormonalny u kobiet, a także po kiszonki.
Codziennie suplementujemy witaminę D, kwasy omega 3, cynk i selen.
Kolejny krok to wysiłek fizyczny, siłowy, który dba o zachowanie mięśni, a także codzienna aktywność wspomagająca zachowanie zdrowia – spacery, taniec czy też pływanie.
Co jeszcze? Oczywiście zdrowy i regenerujący sen oraz ograniczenie wpływów mediów, które wiemy już dzisiaj, iż powodują często stres, lęki i mają negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu.