W piątek 9 maja policjanci z wydziału prewencji tarnogórskiej komendy zatrzymali mężczyznę, który zdemolował wyposażenie szpitala powiatowego, a także włamał się do automatu z przekąskami, skąd ukradł kilka produktów. Sprawca noc spędził w policyjnej celi, a później usłyszał dwa zarzuty, do których się przyznał. Teraz grozić mu może choćby do 10 lat więzienia.
Zgłoszenie o osobie, która miała demolować automat z przekąskami, wpłynęło do policjantów przed godziną 5.00. Do Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego im. dr. Bronisława Hagera w Tarnowskich Górach pojechali policjanci z prewencji, gdzie na miejscu oczekiwał zgłaszający zdarzenie pracownik szpitala. Przekazał on policjantom, iż słyszał podejrzane hałasy w momencie rozpoczynania swojej pracy i wtedy zauważył zniszczenia na drzwiach, a później mężczyznę, który włamywał się do automatu i wraz ze swoim łupem oddalał się w nieznanym kierunku.
Mundurowi ruszyli na poszukiwania sprawcy i już po kilku minutach zauważyli przy obejściu szpitala mężczyznę, który ze swoim łupem w rękach od razu rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu był już w rękach policjantów. Okazało się, iż był to 38-latek, który po wcześniejszym pobycie w szpitalu wyszedł z niego na własne żądanie. Jak przekazał później mundurowym, nie miał się, gdzie podziać, więc po kilkugodzinnym spacerze w rejonie szpitala postanowił do niego wrócić i wtedy swoją złość wyładował na wyposażeniu placówki.
Mężczyzna w chwili zatrzymania miał prawie 2 promile alkoholu, dlatego noc spędził w policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i zniszczenia mienia, do których się przyznał. w tej chwili kryminalni oczekują na dokładną wycenę strat, jednak ze wstępnych ustaleń wynika, iż mogą one wynieść ponad tysiąc złotych.
Po zebraniu całości materiału dowodowego sprawa mężczyzny trafi do prokuratora, a później do sądu, gdzie zgodnie z przepisami prawa może mu grozić choćby do 10 lat więzienia.