Chloe Cole miała 12 lat, czyli akurat tyle, ile przewiduje nowo uchwalone prawo w Hiszpanii, zezwalające dzieciom zmieniać płeć, o czym pisaliśmy niedawno. Chciała być chłopcem i już. Diagnoza: dysforia płciowa. Odpowiedź? Tzw. terapia afirmacyjna czy też tranzycja medyczna inaczej zwana „zmianą płci”. Dziś żałuje swojej decyzji, jak setki innych podobnych jej osób. Ci jednak, którzy dokonują detranzycji po wcześniejszej tranzycji są zbyt często ignorowani. Oni jednak istnieją. Jak wygląda detranzycja?
Nikt jej nie uprzedził, iż stoją przed nią inne opcje wyboru. Nikt nie powiedział jej, iż w tym wieku płynność tożsamości płciowej jest bardzo wysoka i wynosi choćby ponad 80%, to znaczy, iż zdecydowana większość dzieci z tego wyrasta (stosowne dane naukowe podawałam w artykule „Zaburzenia tożsamości płciowej u dzieci i młodzieży” w książce „Między chromosomem a paragrafem”).
Nieodwracalne zmiany
Telefoniczny wywiad z rodzicem. Po 2-3 spotkaniach, jak wyznaje Chloe w wywiadzie udzielonym dla Prager U, spotkanie z endokrynologiem. Ten pyta ją (13-latkę!) czy wie, iż tego rodzaju „leczenie” zaburzy jej płodność w przyszłości. „Tak, nie chcę mieć dzieci” – wyznała wtedy naiwnie, o czym dziś mówi z wyraźną pretensją w głosie w stronę rzekomych specjalistów. Przeszła także podwójną mastektomię. Dziś mając 16 lat żałuje swoich wyborów, ale musi żyć z nieodwracalnymi zmianami, które są efektem presji medycznego lobby. Chciała być chłopcem, to pozwolono jej nim się czuć, bez względu na medyczne i psychiczne koszty. Emocje i uczucia nie są i nie powinny być jedynym życiowym wyznacznikiem, a zwłaszcza dla dzieci i zwłaszcza w tak newralgicznej sferze.
„The Detransition Diaries: Saving Our Sisters” (Pamiętniki detranzycji: ratując nasze siostry) – to film dokumentalny CBC Network z 2022 roku, w którym występują trzy różne dziewczyny, które łączy wspólna historia tranzycji i detranzycji. Helena, Cat, and Grace odrzuciły żeński świat. Brały testosteron, ich głosy są obniżone, jedna z nich przeszła choćby podwójną mastektomię. Jak każe genderowa narracja – zmieniły swoje imiona, fryzury, zaimki płciowe w nadziei, iż to pomoże im poprawić nastrój i uchroni przed samobójczymi myślami. „Chcesz mieć żywego syna czy martwą córkę?” – szantażują naginając dane naukowe genderowi Frankensteini. Prawda okazała się daleka od tych pustych obietnic. „Kiedyś myślały, iż żyły w niewłaściwym ciele, teraz wiedzą, iż niewłaściwie myślały” – można przetłumaczyć podtytuł filmu. I trudno o lepsze motto.
Cari Stella – to inna, 22-letnia ofiara tranzycji. W filmie o wymownym tytule: „Dlaczego wybrałam detranzycję i co chcę, aby wiedzieli specjaliści medyczni” z wyrzutem zwraca się do personelu medycznego, z powodu którego czuje się oszukana. Zmieniony głos, obcięte piersi. Jak można było nie zapytać ją, nie zauważyć tak ważnych zaburzeń jak: kłopoty z obrazem kobiecości, depresja, cielesne zaburzenie dysmorficzne (BDD – body dysmorphic disorder), izolowanie się i odcinanie od innych kobiet? Jej także nie zaproponowano innej ścieżki poza rzekomą „zmianą płci”… 17-latce zaaplikowano męskie hormony. Dysforia płciowa wydawała się jak nienasycony smok, który wciąż chciał więcej i więcej. Z czasem zdała sobie sprawę, iż zmiany w ciele pomagały tylko przez chwilę, wciąż była niezadowolona. Musiała sobie zdać w końcu sprawę, iż to droga bez końca.
CZYTAJ TAKŻE: 80% zmieniających płeć się rozmyśla. Prof. Lew-Starowicz po raz kolejny o fali detranzycji
“Żałuję zmiany płci”
Film BBC „Detransitioning: Reversing a gender transition” czy artykuł „Transgender Regret for ‘Hundreds’ of People: ‘They Don’t Feel Better for It‘” to inne przykłady publikacji medialnych o żalu z tzw. zmiany płci. Tego typu publikacje i doniesienia są natomiast ignorowane przez decydentów i transseksualne lobby. Charlie Evans założycielka Detransition Advocacy Network opowiada, iż gdy upubliczniła swoją historię (przez jakiś czas żyła jako mężczyzna), zgłosiło się do niej po pomoc ponad 300 młodych osób po detranzycji . Mówi, iż młode dziewczęta, które cierpią na zaburzenia jedzenia, autyzm czy depresję nie są w stanie udzielić świadomej zgody na tranzycję, zwłaszcza, jeżeli nie zaoferowano im wcześniej psychoterapii. Z kolei psychoterapeuta James Caspian, który miał do czynienia z dziesiątkami pacjentów z dysforią płciową i po detranzycji potwierdza badania podsumowując, iż są to osoby, które miały intensywny kontakt z mediami społecznościowymi, gdzie zachwalano tranzycję jako cool, jako sposób na magiczne nowe życie, gdy tymczasem była to raczej ucieczka od kobiecości i negatywnych konotacji z nią związanych, np. molestowania seksualnego – podaje film BBC. Walt Heyer, który, po tym, gdy przez jakiś czas żył jako kobieta, 25 lat temu powrócił do identyfikacji męskiej jest autorem książki „Trans Life Survivors”, zwracając uwagę na dziesiątki ludzi, którzy określają swoją operację zmiany płci jako „największy błąd ich życia”. Kontaktowały się z nim natomiast dalsze setki osób.
Pomimo tego, iż dysforia płciowa w świetle badań na bliźniętach jednoznacznie jest przeważająco nabyta, młode pokolenie, nie bacząc na skutki popycha się w kierunku tranzycji, zamiast stawiać na porządną diagnostykę i psychoterapię. Po pierwsze nie szkodzić.
Zobacz także: Co o homoseksualizmie mówi nauka? Jan Pospieszalski i dr Andrzej Margasiński