
Zwieńczeniem II Konferencji „Medycyna z Diamentami” była debata „Gdzie jesteśmy w eliminacji HPV w Polsce?” poświęcona jednemu z najważniejszych wyzwań zdrowia publicznego – skutecznej profilaktyce zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV). Eksperci z różnych środowisk zgodzili się, iż kluczem do sukcesu jest edukacja i konsekwentne budowanie świadomości społecznej
Dlaczego wciąż tak niewielu nastolatków w Polsce jest objętych szczepieniami przeciwko HPV? Jak skutecznie walczyć z dezinformacją oraz jakie wzorce warto czerpać z krajów, którym udało się znacząco ograniczyć zachorowania na nowotwory HPV-zależne? – W Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020–2030, w części dotyczącej zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego, zakłada się objęcie szczepieniami przeciwko temu wirusowi jak najwięcej nastolatków; plan na 2028 rok mówi o co najmniej 60 proc. populacji dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania oraz o niezbędnej edukacji na temat wirusa i profilaktyki. Tymczasem w Polsce każdego dnia dziewięć osób dowiaduje się o diagnozie nowotworu HPV-zależnego. Co możemy zrobić, żeby poprawić tę sytuację? – zapytała uczestników debaty jej moderatorka Ewa Kurzyńska z portalu Długo i szczęśliwie.
Płeć nie ma znaczenia
Doc. Tomasz Dzieciątkowski z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważył, iż HPV nie odróżnia płci, może zagrażać i kobietom, i mężczyznom, choć przez cały czas panuje dość powszechne przekonanie, iż ten wirus dotyczy tylko kobiet, wywołując u nich raka szyjki macicy. – A panowie – mówi doc. Dzieciątkowski – mimo iż nie mają macicy, mogą zachorować na raka HPV-zależnego. Bo wirus ten, a konkretnie jego określone typy, mogą wywoływać raka odbytu, prącia, głowy i szyi. I właśnie te nowotwory HPV-zależne, głowy i szyi, dominują u młodych mężczyzn. Wirusy HPV są też odpowiedzialne z łagodne zmiany nowotworowe jak brodawki narządów płciowych, kłykciny kończyste występujące u obu płci.
od lewej: doc. Tomasz Dzieciątkowski i Natalia SmuśDroga transmisji wirusa jest zawsze jedna – kontakt płciowy. Jednak pomimo tak dużej powszechności wirusa brodawczaka ludzkiego wiedza o tym, jak jest on groźny i jakie choroby może wywoływać, jest w naszym społeczeństwie niewystarczająca, co przekłada się na brak zrozumienia wobec szczepień przeciwko HPV, które są najskuteczniejszą formą profilaktyki. – Dlatego tak ważna jest edukacja – i to od najwcześniejszych lat szkolnych. jeżeli dzieci będą wiedziały, jak można się zakazić, jaką profilaktyka może przed zakażeniem uchronić, to z pewnością pomogłoby w zwalczeniu wirusa, czyli jego eradykacji – podkreślał doc. Dzieciątkowski.
Australia najlepszym przykładem
Dr hab. Radosław Mądry, dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, wyjaśnił, iż taką eradykację już prawie osiągnęła Australia, która jako pierwsza w świecie w 2007 roku wprowadziła powszechny program szczepień przeciwko HPV, początkowo realizowany tylko wśród dziewczynek, a od 2013 i wśród chłopców. – Jak wielką rolę odgrywa świadomość, świadczyć może przykład z Danii, która teraz osiąga sukcesy w wyszczepialności. Parę lat temu zaobserwowano nagły jej spadek. I co się okazało, akurat w internecie pojawiły się różne fałszywe informacje na temat szczepień. Udało się ten niepokojący trend, poprzez dobrze prowadzoną edukację, odwrócić i wyszczepialność zaczęła rosnąć, należy więc postawić przede wszystkim na edukację. Wykorzystajmy do tego wszelkie narzędzia – nie tylko w szkołach, ale wszędzie tam, skąd informacja o korzyściach ze szczepień przeciwko HPV będzie trafiać do jak najszerszej części populacji – podkreślał dr Radosław Mądry.
– Ponadto, mówiąc o korzyściach, należy mówić o konsekwencjach wynikających z niezaszczepienia. Nie pozostawiajmy wyboru, bo to nie jest „szczepić się czy nie szczepić”. Ta decyzja powinna być wyłącznie na tak. Wreszcie podkreślajmy, jaka to korzyść finansowa, jaka redukcja kosztów, także w skali globalnej. Zaszczepione kobiety nie będą musiały tak często odwiedzać ginekologów. Medycyna prewencyjna to zawsze jest zysk. Według mnie szczepienia przeciwko HPV powinny być obowiązkowe, tylko potrzebne są jasne, konkretne i twarde zasady. Udało się w krajach skandynawskich, to i u nas powinno się udać.
senator, były wiceminister zdrowia Wojciech KoniecznyZdaniem uczestników debaty trzeba rozszerzyć współpracę o wszystkie jednostki, które mogą pomóc w upowszechnianiu wiedzy o HPV i szczepieniach przeciwko temu wirusowi. Wojciech Konieczny, lekarz, senator, były wiceminister zdrowia: – Mamy szereg planów w związku z profilaktyką HPV wynikającą z Narodowej Strategii Onkologicznej. Przede wszystkim zamierzamy rozszerzyć współpracę z instytucjami oraz towarzystwami w kierunku upowszechnienia szczepień, gdyż wiedza o nich i o profilaktyce w naszym społeczeństwie jest niska. Jednocześnie zakładamy skuteczniejszą walkę z dezinformacjami na ten temat. A jeżeli chodzi o samą szczepionkę, przypomnę, iż to nie jest tylko jedna szczepionka, więc rodzice powinni mieć wybór, którą chcą, aby ich dziecko zostało zaszczepione. I tu też potrzebna jest większa wiedza, aby rodzice, opiekunowie wiedzieli, którą szczepionkę wybrać. prawdopodobnie będą się kierować ich skutecznością – i taki wybór należy im zapewnić.
Więcej wiedzy to większa świadomość, a w rezultacie większe poparcie dla szczepień, o czym mówiła również posłanka Iwona Kozłowska z Komisji Zdrowia. – W przygotowaniu jest rozporządzenie, żeby przeciwko HPV szczepić dzieci obojga płci od 9. do 15. roku życia. Ale czy obowiązkowo? Tu mam wątpliwości, bo skoro już zaczęły się protesty w ogóle przeciwko tym szczepieniom, iż to seksualizacja dzieci itp., to co mogłoby dziać się potem, kiedy szczepienia stałyby się obowiązkowe? Ale to właśnie moim zdaniem wynika z braku edukacji, uświadomienia, jak bardzo istotną rolę odgrywają te szczepienia w profilaktyce. Z profilaktyką u nas nie jest dobrze i dotyczy to nie tylko tych konkretnych szczepień. Spójrzmy na cytologię; wykonuje ją niespełna 20 proc. kobiet, mammografię – ok. 35 proc. Oczywiście zależy to od regionów, ale zasadniczo jest źle – zwracała uwagę.

– Obowiązkowa edukacja zdrowotna powinna być w szkołach, nie lekcje, na które można chodzić albo nie, ale lekcje wpisane w program. Zwróćmy jeszcze uwagę, iż odwraca nam się piramida demograficzna. Już mamy ok. 10 mln seniorów, a będzie ich przybywać. W wiek senioralny powinniśmy wchodzić zdrowo, a temu służą właśnie m.in. szczepienia profilaktyczne. Przeciwko HPV mogą się szczepić również osoby dorosłe, choć, przynajmniej na razie, częściowo odpłatnie.
Partnerstwo w upowszechnianiu wiedzy
Barbara Pepke, prezeska Fundacji Gwiazda Nadziei, wyjaśniała, iż fundacja od czterech lat prowadzi program „Wybierz Życie – Pierwszy Krok” (wyróżniony Nagrodą Zaufania Złoty OTIS z Diamentami 2025) dotyczący edukacji na temat profilaktyki raka szyjki macicy i chorób HPV-zależnych dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Tylko w ostatnim roku wzięło w nim udział ponad 160 tys. uczniów, co świadczy o tym, jak wielkim zainteresowaniem cieszyły się te lekcje. Szczególnie kiedy eksperci mówią także o zakażeniach u chłopców. Barbara Pepke: – Program realizujemy w partnerstwie z wojewódzkimi stacjami sanitarno-epidemiologicznymi oraz samorządami. Inspektoraty dostarczają nam materiały, z których korzystają zapraszani eksperci, a program realizujemy na lekcjach biologii i godzinach wychowawczych. Rodzice doceniają naszą działalność, a jest to naprawdę mrówcza praca. Tym bardziej, iż jesteśmy atakowani przez przeciwników szczepień na HPV. To głównie ci, którzy na samo słowo „wirus” reagują nerwowo.
od lewej: dr hab. Radosław Mądry, Barbara Pepke i Jagoda TowalskaOd tego, w jaki sposób będziemy przekazywać wiedzę dotyczącą wirusa brodawczaka ludzkiego, w dużej mierze zależy sukces działań profilaktycznych. Jagoda Towalska i Natalia Smuś z Fundacji „Nie Daj Się HPV” komentowały: – Wiedząc, jak ogromną siłę przebicia mają socjal media, założyłyśmy na Tik-Toku konto, gdzie przekazujemy informacje o profilaktyce zakażeń HPV. Można tam znaleźć informacje zarówno o samym wirusie, jak i o chorobach, jakie wywołuje, a także o szczepieniach. Staramy się tę wiedzę przekazywać w interesujący sposób i chyba nam się to udaje, bo otrzymujemy sporo pozytywnych komentarzy. Widzimy, jak bardzo jest ta wiedza potrzebna; gdy przeprowadziłyśmy wśród uczniów ankietę na ten temat, okazało się, iż tylko niespełna 30 proc. z nich wiedziało, iż taki wirus istnieje. Mamy teraz pomysł, żeby prowadzić w szkole warsztaty na temat HPV, quizy z nagrodami. I może byłoby dobrze, żeby szczepienia odbywały się w szkołach… I niezależnie od tego, żeby lekarze podczas wizyt informowali o takich możliwościach.
Niewystarczająca wiedza to podstawowa przyczyna niskiej wyszczepialności przeciwko HPV w naszym kraju. Pokazują to m.in. wyniki badania „Polki i Polacy a szczepienia przeciwko HPV. Wiedza, postawy, praktyki” przeprowadzonego przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Ośrodek Badań Socjomedycznych. Wszyscy eksperci, którzy wzięli udział w debacie, podkreślali, iż stoimy przed bardzo dużym, wymagającym, rozłożonym na lata zadaniem edukacyjnym.
opr. Bożena Stasiak
fot. Tomasz Adamaszek
fot. Maciej Gillert








