Też tak robisz? Budzisz się w środku nocy, żeby iść do toalety zrobić siusiu? To zdarza się wielu osobom i jak się okazuje, wcale nie jest ani czymś naturalnym, ani też obojętnym z punktu widzenia naszego zdrowia. Nie mówimy tu oczywiście o sporadycznych przypadkach, kiedy po prostu wypijemy przed snem dużo płynów, ale o sytuacji, która występuje stale.
Gdy częste wstawanie w nocy to problem
Prawidłowo działający pęcherz dorosłej osoby powinien mieć taką pojemność, by pozwolić na spokojny sen do samego rana. Nocne oddawanie moczu nosi nazwę nokturia lub nykturia. Jak podaje przeglad-urologiczny.pl, Międzynarodowe Towarzystwo Kontynencji (ICS – International Continence Society) nykturią określa dolegliwość zmuszająca do obudzenia się w celu oddania moczu jedno- lub wielokrotnie w ciągu nocy. Istotne jest tutaj to, iż mikcja jest poprzedzona snem, który także po niej następuje. Bywa bowiem też tak, iż kiedy nie możemy usnąć, chodzimy ciągle do toalety, ale to jest inny problem, natury psychologicznej.
Przyczyn nykturii jest wiele. Pomijając wspomniane "opicie" się zbyt dużą ilością płynów przed snem, jak również picie dużej ilości kawy i herbaty w drugiej połowie dnia, czy przyjmowanie leków zwiększających diurezę, są także poważniejsze:
zaburzenia metaboliczne, takie jak np. cukrzyca
choroby nerek: zapalenie pęcherza, odmiedniczkowe zapalenie nerek, niewydolność nerek
guzy pęcherza
choroby układu sercowo-naczyniowego
otyłość
spożywanie nadmiernej ilości soli
obturacyjny bezdech senny
Nykturia występuje zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, ale w podeszłym wieku częściej dotyczy mężczyzn ze względu na występujący u panów przerost prostaty.
Skutek nieprawidłowego odpieluchowania
Psycholog Martyna Filipiak, czyli "Mama i psycholog" na swoim kanale na TikToku wymienia jeszcze jedną przyczynę, dla której wstajemy w nocy na siku – pęcherz nadreaktywny.
Pęcherz nadreaktywny to zaburzenia pracy nerwów odpowiedzialnych za prawidłowe działanie układu moczowego. Mogą one powstać w wyniku niewłaściwego treningu okołotoaletowego. Dziś na szczęście już się to zmienia, ale dawniej mamy stawiały sobie za punkt honoru jak najszybciej nauczyć swoje dziecko korzystania z nocnika.
Natomiast "wysiadywanie" przez dziecko na sedesie czy nocniku, trwające nieraz pół godziny, i usilne parcie, by wycisnąć kroplę moczu, jest niezwykle szkodliwe dla układu moczowego. Nadwyręża mięśnie odpowiedzialne za mikcję, co później może prowadzić, między innymi, do:
nagłego parcia na pęcherz – czyli dziecko nie czuje, iż stopniowo coraz bardziej chce mu się siusiu, tylko znienacka (i wtedy, jeżeli natychmiast nie znajdzie toalety, może posikać się w majtki)
obniżenia narządów miednicy mniejszej, a choćby wypadania odbytu
osłabienia mięśni dna miednicy – starając się wycisnąć na siłę zalegający w pęcherzu mocz, używamy nie tych mięśni, co trzeba. Pracujemy brzuchem i przemy, a zaangażowane tu powinny być mięśnie dna miednicy i wypieracz pęcherza moczowego.
zaburzeń w życiu seksualnym
i właśnie – zespołu pęcherza nadreaktywnego
Nocne siusianie obniża jakość życia i warto je leczyć
Wstawanie w nocy może w znacznym stopniu pogarszać jakość naszego snu. Przerywany sen uniemożliwia prawidłową regenerację organizmu, co może prowadzić do wielu negatywnych skutków, jak choćby zaburzenia koncentracji, problemy z pamięcią, a choćby obniżenie odporności. jeżeli często wstajesz w nocy na siku, warto byś poszukała przyczyny. Może przydałoby się dokładniej przyjrzeć się swojemu organizmowi, zrobić jakąś diagnostykę? Na pewno warto odwiedzić urologa lub fizjoterapeutę uroginekologicznego.