Państwo nie podejmuje wystarczających działań, by ograniczyć nadmierne spożycie alkoholu, mimo iż konsekwencje ekonomiczne i zdrowotne są oczywiste. Kolejne rządy ignorują sprawę, bo „wydaje się nierozwiązywalna”. Panuje przekonanie, iż Polak musi się napić. Eksperci apelują o zmiany i podjęcie działań systemowych.
- W środę 22 października w siedzibie Naczelnej Izbie Lekarskiej odbyła się dyskusja na temat działań ograniczających spożycie alkoholu w porze nocnej
- Eksperci podkreślili, iż nadmierne spożycie alkoholu w Polsce ma dramatyczny wymiar zdrowotny i społeczny. W ich ocenie potrzebne są rozwiązania edukacyjne, prewencyjne oraz systemowe, które wyznaczą ścieżkę dla pacjenta uzależnionego i pozwolą na wyjście z nałogu większej liczbie osób
- – Znaczna część pacjentów hospitalizowanych w dużych ośrodkach trafia tam z powodu powikłań wynikających z przewlekłego picia alkoholu. Potrzebne są rozwiązania strukturalne i terapeutyczne dla tych osób. Państwo tego nie widzi. Problem sam się nie rozwiąże – wskazał prof. Leszek Czupryniak
- Zdaniem dr Marii Libury obowiązkiem państwa jest wprowadzanie ograniczeń w dostępie do alkoholu, skoro jako społeczeństwo solidarnie finansujemy leczenie skutków jego nadużywania
- – Społeczeństwo musi „położyć kres normalizowaniu picia” i zrozumieć, iż trzeźwość to warunek zdrowia, bezpieczeństwa i wolności – powiedział prezes NRL Łukasz Jankowski






