Milena uważa się za empatyczną mamę. Zawsze zakładała, iż nie będzie wymuszała na dzieciach bezwzględnego posłuszeństwa oraz da im żyć, gdy staną się nastolatkami. "Dokładnie pamiętam, jak moja mama zrywała nas z łóżek w sobotę rano i kazała odkurzać i sprzątać. Codziennie też mieliśmy jakieś dodatkowe obowiązki, które czasami wydawały mi się bez sensu, jak sortowanie starych skarpet albo przegląd pościeli" - wspomina kobieta.
Ona nie chciała taka być. Jej dzieci mają tak naprawdę do uprzątnięcia swój pokój raz na dwa tygodnie ("żeby dało się przejść") oraz partycypować w obowiązkach domowych, gdy będzie taka potrzeba. "Nic trudnego" - pisze Milena. "Wyładowanie zmywarki, zebranie prania z suszarki, sprzątnięcie kuwety kotom. Naprawdę nie wymagam wiele i wołam moje dzieci tylko wtedy, gdy nie radzę sobie sama".
W ostatnim czasie jednak Milena jest mocno przemęczona. Nie tyle obowiązkami, ile zmaganiami i dyskusjami z dziećmi. "Moja córka ma tylko jedną odpowiedź - 'Jestem zmęczona'". Matka żali się, iż nie ma pojęcia, czemu jej nastolatka nie ma siły.
"Zrezygnowała w tym roku z dodatkowego angielskiego i judo, bo stwierdziła, iż już wszystko umie, więc nie ma żadnych zajęć po lekcjach. Szkoła ułożyła nieźle plan i żadnego dnia nie wraca później niż o godz. 17.00. Dlatego nie mogę pojąć, co z nią się dzieje".
Milena wspomina, iż ostatnio ciągle dochodzi pomiędzy nimi do kłótni. "Ona jest zmęczona, a ja proszę ją o wstawienie naczyń do zmywarki. Gdy już zaczyna na mnie krzyczeć, iż w ogóle jej nie rozumiem, robię to sama. A potem patrzę, jak do 2.00 w nocy pali się światło w jej pokoju i wiem, iż ogląda serial lub gra na komputerze".
Kobiecie opadają już ręce z niemocy. Chciałaby dogadać się z córką, ale także nauczyć ją szacunku do swojej pracy i namówić do wcześniejszego kładzenia się spać. "Jak tylko myślę o rozpoczęciu jakiekolwiek rozmowy z moją córką, zaczynam się denerwować. Wiem, iż nie przemówię jej do rozumu, tylko wyjdę z jej pokoju jeszcze bardziej sfrustrowana i z widokiem łez nastolatki".
Mama rozumiałaby, iż dziewczyna jest zmęczona szkołą czy właśnie obowiązkami domowymi, ale jej córka świadomie zarywa noc, by posiedzieć w internecie. "Wiem, iż nastolatki mają inny rytm dobowy niż dorośli, ale czasem mam ochotę zerwać ją ze snu w środku nocy i wręczyć odkurzacz. Skoro i tak nie śpi, niech, chociaż się na coś przyda".
Nastolatki rzeczywiście mają nieco inny rytm dobowy niż osoby dorosłe. Potrzebują więcej czasu w poranną pobudkę i nie potrafią zasnąć. Ich mózgi w tym okresie przechodzą intensywną przebudowę. To wszystko sprawia, iż dziecko może być nie tylko fizycznie zmęczone samą obecnością w szkole, ale także psychicznie wyczerpane stanami, których nie jest choćby świadome.
Warto dać im odpocząć, a o wykonanie obowiązków domowych poprosić rano w weekend, kiedy są wypoczęte. A przynajmniej powinny być.