Czy istnieje najlepsza pora dnia na terapię? Specjaliści są zgodni

mamadu.pl 2 godzin temu
Poranna kawa i rozmowa z terapeutą czy wieczorna sesja po powrocie z pracy? A może obiadowa przerwa, w trakcie której jedziesz do gabinetu terapeuty, by podzielić się swoimi przemyśleniami? Eksperci podpowiadają, na co zwrócić uwagę wybierając godzinę sesji. Okazuje się, iż ta decyzja ma większe znaczenie niż nam się wydaje.


Jaka jest najlepsza pora na terapię?


Czy zastanawialiście się kiedyś, jaka jest najlepsza pora na sesję u psychologa? Czy terapia jest najskuteczniejsza rano, w środku dnia, czy może wieczorem? Odpowiedź na to pytanie znalazłam w artykule opublikowanym na portalu Huffington Post i jak się okazuje, jest to kwestia indywidualna.

Sama znam wiele osób, które chodzą na terapię i bardzo to sobie chwalą – mówią, iż to "jedna z najlepszych decyzji w ich życiu". Ja też miałam taki moment, kiedy myślałam, iż będę jej potrzebować. Było to po śmierci mojej mamy, która zbiegła się w czasie z narodzinami mojego dziecka. To był jeden z najtrudniejszych momentów w moim życiu i byłam na granicy pójścia na terapię. Ostatecznie obyło się bez tego, ale wiem, jak ogromnym wsparciem może być psycholog.

Wracając do clue mojego artykułu – czy istnieje najlepsza pora na terapię? W artykule opublikowanym przez Huffington Post, wypowiedziała się m.in. Kristen Casey, psycholożka kliniczna i specjalistka od bezsenności.

"Najlepsza pora dnia na sesję terapeutyczną zależy od wielu czynników i różni się w zależności od osoby. Każdy ma inny harmonogram, styl życia i sposoby radzenia sobie z emocjonalnym kacem po sesji terapeutycznej" – uważa Kristen Casey.

Myślę, iż to naprawdę ma sens. Jedni mają więcej energii rano i lubią wtedy rozmawiać, drudzy wręcz przeciwnie – rozkręcają się dopiero pod koniec dnia i są wówczas bardziej skorzy do rozmowy. Wybór należy do nas i powinien być zgodny z naszymi preferencjami.

Trudne tematy? Ok, ale lepiej nie w pracy


Terapeutka Kristen Gingrich radzi, by nigdy nie planować terapii w ciągu dnia, jeżeli mają być na niej poruszane "trudne tematy".

"Jeśli pracujesz nad intensywną traumą, która po każdej sesji pozostawia cię wyczerpanym, przeprowadzenie sesji w środku dnia pracy może nie być najlepszym rozwiązaniem" – powiedziała Kristen Gingrich, licencjonowana pracownica socjalna i certyfikowana terapeutka ds. uzależnień od narkotyków i alkoholu.

"Jeśli jednak jedyny czas, jaki możesz znaleźć, to środek dnia pomiędzy różnymi zadaniami, ważne jest, aby zaplanować czas na wyciszenie się i upewnić się, iż nie wpłynie to negatywnie na twój dzień" – dodaje.

Szczerze? Nieraz słyszałam od przyjaciółek, iż "wyszły z terapii roztrzęsione i nie mogły skupić się na pracy". Dlatego w takiej sytuacji pora dnia ma ogromne znaczenie dla naszego komfortu psychicznego.

Ranny ptaszek vs. nocny marek


W artykule pojawiła się też rada, by dobrze przyjrzeć się swoim nawykom.

"Na przykład, być może rano rozpraszają cię obowiązki, które masz na dany dzień. W takim przypadku wieczorne spotkanie może być lepszym rozwiązaniem" – powiedziała dr Nina Vasan, dyrektor medyczna platformy zdrowia psychicznego Real.

"Inni tracą energię z biegiem dnia, co oznacza, iż ​​spotkanie w ciągu dnia jest bardziej produktywne" – dodała.

Wniosek?


Nie ma jednej, adekwatnej pory na terapię. To, co świetnie działa u jednej osoby, może się nie sprawdzać u drugiej i jest to zupełnie naturalne. Najważniejsze, żeby terapia była prowadzona regularnie i żeby odbywała się o porze, w której naprawdę potrafimy skupić się na sobie i swoich emocjach. Bo płacimy nie tylko za to, iż terapeuta poświęca nam swój czas, ale też za to, by dokonać w swoim życiu zmiany.

Źródło: huffpost.com


Idź do oryginalnego materiału