Czy cukier "karmi" raka? Ekspertka: Rujnuje nas beznadziejny styl życia

natemat.pl 3 godzin temu
W sieci od lat krąży przekonanie, iż cukier "karmi raka". W efekcie wiele osób w panice eliminuje z diety niemal wszystkie węglowodany, wierząc, iż to sposób na ochronę przed chorobami nowotworowymi. Tymczasem, jak podkreśla prof. Ewa Stachowska, specjalistka z zakresu dietetyki i biochemii żywienia, to bardzo uproszczony – a wręcz fałszywy – obraz rzeczywistości.


"Nie mogę pogodzić się z nagonką na węglowodany" – napisała prof. Stachowska w swoim najnowszym poście na Instagramie. Zwróciła uwagę, iż coraz częściej wrzucamy wszystko do jednego worka – biały cukier z batonów i napojów ląduje obok węglowodanów z owoców, warzyw czy pełnoziarnistego chleba, jakby to było jedno i to samo.

"To nie węglowodany nas zabijają – zabija nas beznadziejny styl życia, nieograniczony dostęp do jedzenia, reagowanie na promocje i korzystanie z zachęt przemysłu spożywczego, który przetworzone produkty promuje jako zdrowe" – zrówiciła uwagę profesor.

Jak tłumaczy, glukoza – czyli prosty cukier – jest niezbędna do funkcjonowania organizmu. Mózg, czerwone krwinki i wiele innych narządów potrzebują jej do pracy. "Gdyby węglowodany nas zabijały, mózg nie wymagałby glukozy, a erytrocyty spalałyby tłuszcz. Tymczasem jest inaczej" – podkreśliła ekspertka.

Cukier w diecie: wróg czy sprzymierzeniec?


Według prof. Stachowskiej problemem nie jest sam cukier, ale jego ilość i forma. Dzisiejszy jadłospis wielu z nas jest pełen słodyczy, gazowanych napojów i gotowych przekąsek. To właśnie one – jedzone codziennie i bez umiaru – po cichu robią spustoszenie w organizmie, prowadząc do otyłości, problemów z insuliną i przewlekłych stanów zapalnych. A te z kolei torują drogę wielu chorobom, także nowotworom.

"Nie zabije nas kromka pełnoziarnistego chleba, ziemniak czy makaron. Jedzone latami słodycze, przetworzone produkty – już tak" – czytamy w jej wpisie.

To ważne rozróżnienie: nie każdy cukier to zło. Naturalne źródła węglowodanów – jak owoce, warzywa, kasze czy pełnoziarniste pieczywo – są nie tylko bezpieczne, ale wręcz konieczne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Dieta ketogeniczna? Tak, ale nie dla wszystkich


Profesor zaznacza, iż nie jest przeciwniczką diet niskowęglowodanowych, takich jak dieta ketogeniczna, jednak – jak podkreśla – nie są one uniwersalnym rozwiązaniem dla wszystkich. Mogą mieć zastosowanie w określonych sytuacjach klinicznych, np. w terapii padaczki lekoopornej czy wspomaganiu leczenia niektórych chorób metabolicznych.

"Żeby nie było – nie mam nic przeciw diecie ketogenicznej. To dobra dieta w określonych sytuacjach klinicznych – ale nie jako uniwersalne rozwiązanie dla nas wszystkich" – zaznaczyła.

Świadome wybory zamiast restrykcji


W swoim wpisie prof. Stachowska apeluje o rozsądek i powrót do świadomego, tradycyjnego jedzenia. Zamiast ślepo eliminować całe grupy produktów, powinniśmy skupić się na jakości i umiarze.

"Jeśli zrozumiesz, iż to nie węglowodany cię zabijają – robią to twoje złe wybory – odetchniesz z ulgą. Polska ma wspaniałe produkty, a smak polskiego razowego chleba jest nie do podrobienia" – napisała.

Idź do oryginalnego materiału