Witajcie
Okres jesienno-zimowy rozsiadł się wokół nas na dobre. Poranki są coraz chłodniejsze, a po południu jak tylko słońce jest niżej to czuć ten chłód, który zwiastuje jesień. W tym czasie chcemy szczególnie zadbać o swoją odporność. Dlatego dzisiaj w ramach wpisu czwartki z herbatką chciałabym się podzielić kilkoma słowami o wspaniałym trunku, który jest bogactwem witamin i przeciwutleniaczy. Znany od dawna. Wzmacnia naszą odporność, a pić mogą go niemal wszyscy. Mowa oczywiście o zakwasie z buraków.
Być może znacie ten drogocenny napój, a jeżeli nie to zapraszam na kilka słów o tym dlaczego warto go polubić.
Czwartki z herbatką: Zakwas z buraków bomba witaminowa na jesień. Jak wzmocnić swoją odporność? |
Zakwas z buraków jest znany już od dawien dawna. Ja miałam przyjemność poznania go wiele lat temu, kiedy moja mama dostała ten przepis od jakieś cioci. Wtedy miałam niemałe problemy zdrowotne i chcąc ratować mnie najpierw domowymi sposobami, mama robiła zakwas z buraków na poprawę wyników krwi. Pierwszy raz piłam go na ciepło, dlatego ta forma najbardziej przypadła mi do gustu. choćby teraz wyciągając go z lodówki dolewam odrobiny ciepłej wody.
W smaku przypomina nieco barszcz czerwony, choć trochę bardziej kwaskowaty. Kiszonki mają na nas zbawienny wpływ, a jak wiemy buraki same w sobie mają wiele adekwatności prozdrowotnych. Dlatego połączenie zakwasu z burakami daje niemałą bombę witaminowo odpornościową.
Jak robimy zakwas? Co potrzeba?
Przyznam się szczerze, iż jeszcze w życiu takiego zakwasu nie robiłam, ale iż jestem jego wielką fanką to chciałam się podzielić przepisem mojej mamy. Są różne szkoły, każdy niemal robi go trochę inaczej. Tak samo jak robi się różne zaprawy i kiszone ogórki. Tutaj podzielę się trochę tym co przeczytałam, a tym jak robi go moja mama. Uważam, iż jej wychodzi najlepiej, więc właśnie ten przepis polecam Wam wdrożyć w życie.
Produkty:
- 3-4 średnie buraki albo 1 kg
- 2 litry przegotowanej i ostudzonej wody
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka soki (najlepiej himalajskiej)
- czarny pieprz w ziarnach (opcjonalnie)
- 1 łyżka cukru (nie koniecznie, jest on potrzebny jedynie do przyspieszenia fermentacji)
- liście laurowe
- ziele angielskie
- koper dla lepszego smaku (opcjonalnie)
- skórka od jabłka (opcjonalnie)
- chrzan (opcjonalnie dla polepszenia smaku i trwałości)
Buraki dokładnie myjemy z ziemi i cienko obieramy. Niektórzy w swoich przepisach pisali, iż wystarczy dobrze umyć, ale wiem z pierwszej ręki (mojej mamy), iż nigdy do końca się idealnie nie umyje się buraków, a przecież nie chcemy by było czuć nasz zakwas ziemią. Dlatego należy je obrać.
Kroimy w spore kawałki, grubo pokrojone, w paski lub ćwiartki. Układamy w dużym słoiku, dość ciasno, tak by nie pływały. Wszystkie przyprawy układamy między kawałki buraka by również nie pływały na górze. W niektórych przepisach zdarza się, iż osoby przeciskały czosnek przez praskę, ja wiem, iż moja mama wrzuca całe kawałki obranego czosnku.
Czasami w przepisach pisali, iż zakręcali na mocno słoik, a niektórzy nie przykrywają wierzchu słoika. Zakręcenie na mocno daje tę różnicę, iż wtedy nie będzie to zakwas, a kiszone buraki.
Moja mama zakrywa pokrywką i odstawia w ciemne miejsce. Ważne by bezpośrednie promienie słońca nie miały dostępu do naszego zakwasu. Czekamy 5 - 7 dni. jeżeli zbierze się po kilku dniach szum / piana to ją ściągamy. Najważniejsze by nie powstała pleśń, bo całość jest wtedy bezużyteczna i do wylania.
Po tym czasie przelewamy do słoików/ butelek i mocno zakręcamy. Odstawiamy do piwnicy.
Właściwości zakwasu buraczanego:
Jak już wspominałam jest to niezła bomba witaminowa i prozdrowotna. Zakwas z buraków jest źródłem dobrych bakterii pro-biotycznych, które wspierają nasz układ odpornościowy. Posiada witaminę A,C, witaminy z grupy B, witaminę B12 oraz kwas foliowy, a także żelazo, potas, magnez i mangan. Ma też sporo błonnika pokarmowego. Obniża ciśnienie krwi, wzmacnia odporność, zmniejsza choroby układu krążenia, obniża stężenie cholesterolu, Mogą go pić kobiety w ciąży i dzieci w małych porcjach, około 1-2 łyżki dziennie dla wzmocnienia organizmu.
Przeciwwskazania (kto nie może pić zakwasu z buraków)
- osoby chorujące na kamienie nerkowe
- osoby, które mają problemy żołądkowe
- osoby, które mają zaburzenia elektrolitowe
- osoby chorujące na reumatoidalne zapalenie stawów ze względu na kwas szczawiowy (w dużych ilościach)
- osoby z dną moczanową (w dużych ilościach)
Tak, więc osób którym nie służy nie jest tak wiele. Cała reszta może go pić do woli. Szczególnie lubiany przez wegan i wegetarian, ze względu na to, iż ma w swoim składzie same warzywa i przyprawy.
Jak smakuje zakwas z buraków?
Tak jak wspominałam wyżej, dla mnie jest podobny do barszczu. Sam w sobie jest świetną bazą właśnie do barszczu wigilijnego. Lekko kwaskowaty, słony i czosnkowy. Pyszny!
Jak często go pić?
Zakwas z buraka można pić codziennie. adekwatnie nie ma określonej dawki. Niektórzy mogą odczuć przyspieszone trawienie i chodzić częściej do toalety. Tylko o tym słyszałam, bo u mnie nigdy nic podobnego się nie zdarzyło. Oprócz małego bulgotania zakwas nie robi z moimi jelitami rewolucji.
Tak naprawdę by działał prozdrowotnie należałoby go pić regularnie przez dłuższy czas. Szczególnie w tym okresie jesienno-zimowym.
Jak przechowywać?
Zakwas, kiedy jest gotowy przelewamy do butelek lub słoików. Wynosimy do piwnicy. Po odkręceniu wstawiamy do lodówki i choćby w takiej formie może stać naprawdę długi czas. Ja swój miałam ponad miesiąc i przez cały czas był smaczny. jeżeli jednak dostrzeżemy pleśń na górze to oczywiście całość wylewamy.
Jak sami możecie przeczytać, ten pyszny napój jest nie tylko zdrowy,ale też łatwy w wykonaniu. Ja osobiście nie robiłam, ale tylko dlatego, iż mojej mamy tak mi smakuje, iż nie mam potrzeby robić swojego 😉
Chociaż myślę, iż się kiedyś skuszę i wypróbuje przepis.
Znacie zakwas z buraków?
Lubicie?