Zgasł kontakt wzrokowy. Słowa, które już potrafiła wypowiadać, nagle zniknęły. Zamiast bawić się z ludźmi, skupiła się na przedmiotach. Początkowo lekarze podejrzewali autyzm wczesnodziecięcy. Rozpoczęła się intensywna terapia, rehabilitacja i poszukiwanie specjalistycznych turnusów.
Dopiero kilka lat później, w 2016 roku, jedna z terapeutek zasugerowała dalszą diagnostykę. Diagnoza była bolesna i zmieniła wszystko – zespół Retta, rzadka, postępująca choroba neurologiczna, która odbiera dzieciom sprawność, mowę, samodzielność...
Dziś Olcia nie mówi i potrzebuje wsparcia w każdej czynności dnia codziennego. Mimo wszystko codziennie w