Dłonie to jedna z części ciała, gdzie człowiek posiada najwięcej receptorów dotyku. Dzięki eksplorowaniu otoczenia poprzez dotyk, dostarczamy naszemu mózgowi wiele informacji o fakturach przedmiotów, ich rozmiarze i temperaturze. Dzięki poznawaniu przez dotyk tworzą się nowe połączenia neuronalne, poszerza się zakres doświadczeń sensorycznych a także, we wczesnym dzieciństwie, odwrażliwia się skóra dłoni.
Niestety niektóre dzieci nie są chętne do aktywnego korzystania ze swoich rączek, zwłaszcza o ile chodzi o ich brudzenie, czy dotykanie przedmiotów o nietypowym wyglądzie lub fakturach. Przyczyna takiej nadwrażliwości jest zjawiskiem indywidualnym i warto skonsultować taki problem z terapeutą integracji sensorycznej. Istnieje wiele możliwości na zachęcenie dziecka do aktywnego i świadomego korzystania ze zmysłu dotyku w obszarze dłoni. Oto kilka propozycji na „pobrudzenie sobie rączek”:
1) „Masaż” – o ile wiemy, iż nasze dziecko ma trudności dotykaniem różnych faktur, to nie staramy się na siłę wprowadzać zadań z użyciem rąk. Pamiętajmy, iż za zmysł dotyku odpowiada skóra na naszym całym ciele. Dlatego warto wprowadzić masaż całego ciała, rozpocząć od pleców, masować nóżki, ramiona i stopniowo przechodzić coraz bliżej dłoni i stópek. Pierwszy masaż może się ograniczyć tylko do pleców, nie musimy już pierwszego dnia wymasować dłoni, warto obserwować reakcję dziecka, tak aby przyjęła ono nasz dotyk naturalnie, bez dyskomfortu. o ile chodzi o rodzaj dotyku i siłę nacisku również dostosowujemy się do dziecka: „chcesz żeby po plecach chodziły słonie czy mróweczki?” lub „dzisiaj jesteś kotkiem do głaskania czy konikiem do klepania?”, w zależności od stanu emocjonalnego dziecko może potrzebować różnorodnego dotyku.
2) „Mały odkrywca” – Zbieramy małe zabawki, na przykład takie z Kinder niespodzianek lub małe przedmioty, które potencjalnie mogą zainteresować Twoje dziecko. Przygotowujemy cztery naczynia, raczej płytkie o dużej powierzchni dna i wypełniamy je kolejno ryżem, fasolą, piaskiem i soczewicą (możemy użyć wielu innych materiałów czy struktur, jak masa solna, groch, surowy makaron, kamyczki, pokruszony styropian itp.). W napełnionych naczyniach ukrywamy zabawki lub małe przedmioty, tak aby wystawała tylko mała część lub tak, żeby w ogóle nie było ich widać. Wyjaśniamy dziecku, iż może być teraz odkrywcą i zobaczyć co ukryło się w naczyniach. Aby nie „rzucać” dziecka na głęboką wodę – możemy dać patyczek lub łyżeczkę do odkopywania ukrytych przedmiotów. Za każdym razem dajemy coraz krótszy patyczek lub coraz mniejszą łyżeczkę, Az w końcu odnajmujemy, iż narzędzie zaginęło a nasza rączka może być koparką, lub spychaczem i sama odkopać przedmioty.
3) „Zabawne rączki” – gumowe rękawiczki, dostępne w każdej aptece wypełniamy częściowo ryżem, kaszą gryczaną i innymi dostępnymi ziarnami, razem z dzieckiem przymierzamy rękawiczki. Możemy również wypełnić całą rękawiczkę i przybijać piątkę z różnymi rączkami. Z zamkniętymi oczami dziecko może rozpoznawać która rączka jest z ryżem, która z piaskiem itp.
4) „Paluszkowe malowanki” – Rozkładamy paletę z różnymi kolorami farbek, przygotowujemy kartkę papieru i przezroczystą miskę z wodą. Moczymy paluszki, każdy w innej farbie i całą dłonią tworzymy tęczę na kartce, lub inne interesujące ślady. Następnie płuczemy paluszki jeden po drugim i obserwujemy jak w magiczny sposób zmienia się kolor wody. W ten sposób brudzenie i mycie rąk może nabrać nowego, ciekawszego znaczenia.
Powodzenia!