Fala zakażeń COVID-19 w całej Polsce.
– W ciągu września czterokrotnie wzrosła liczba odnotowanych przez lekarzy rodzinnych zachorowań. W związku z tym możemy już mówić na pewno o tym, iż COVID-19 się aktywował i pojawiły się nowe warianty, które powodują przełamanie naszej odporności i wzrost liczby zachorowań – wyjaśnia Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski.
Pełne obłożenie w Ostrołęce
Trudna sytuacja jest np. w Ostrołęce. Tam Oddział Obserwacyjno-Zakaźny ma pełne obłożenie.
Epiodemiolog dr Maria Kapuśniak z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce mówi, iż szpital nie robi dostawek, „a na korytarzu pacjenci nie mogą leżeć”.
– Na oddziale zakaźnym jest cały czas albo 100 proc. obłożenie, albo kilka poniżej. Jesteśmy w tej chwili w takim okresie, w którym zarówno COVID, jak i grypa, jak też grypopodobne infekcje wirusowe górnych dróg oddechowych szerzą się bardzo gwałtownie i bardzo łatwo – wskazuje.
W szpitalu od prawie miesiąca obowiązuje ograniczenie odwiedzin. U jednego chorego może przebywać tylko jedna osoba i to obowiązkowo w maseczce.
– Pozwalamy, aby jednoczasowo u osoby chorej, u naszego pacjenta była jedna osoba odwiedzająca. Ta osoba musi być bezwarunkowo zdrowa i zalecamy noszenie masek dlatego, iż o ile jesteśmy choćby zdrowi, nie mamy infekcji, to możemy być w okresie wylęgania infekcji, jeszcze bezobjawowi, a już stanowić źródło zakażenia – wskazuje Kapuśniak.
„Róbmy testy”
Wizyta u chorego nie powinna tez trwać zbyt długo.
– Staramy się, żeby te odwiedziny nie trwały godzinami. Czasami nie da się tego ograniczyć. Bardzo, dlatego iż mamy osoby naprawdę w bardzo ciężkim stanie i dla tych osób odwiedziny są bardzo istotne. Dla osób w wieku podeszłym jest bardzo istotny kontakt z osobami bliskimi, ale czasami jest tak, iż przychodzi do osoby hospitalizowanej kilka osób z rodziny albo kilka osób chce odwiedzić tę osobę i oni muszą się wymieniać, więc muszą ograniczyć sobie ten czas odwiedzin – dodaje epidemiolog.
W razie infekcji epidemiolog Kapuściak bezwzględnie radzi robienie testów.
– Warto się zainteresować i kupić testy, które pozwolą nam określić, czy jesteśmy chorzy na grypę, COVID, czy może na jakąś inną infekcję. Mamy testy takie, które rozpoznają COVID, rozpoznają grypę, mamy również takie testy, które rozpoznają nam RSV i takie trzy w jednym. Więc o ile zrobimy sobie test i okaże się, iż jesteśmy chorzy na grypę, to do lekarza pójść trzeba – mówi Kapuśniak.
Grypa łatwo się przenosi i może doprowadzić do poważnych powikłań.













