Sanepid ujawnił w zgłoszeniach z ośrodków medycznych w piątek 24 zakażeń koronawirusem w wadowickim. Na tle Małopolski powiat wadowicki to miejsce, gdzie tych zakażeń jest w tej chwili najwięcej, ale nie ma potrzeby wszczynania stanów alarmowych.
Po spokojnych pięciu miesiącach, kiedy adekwatnie nie było zakażeń, i już odzwyczailiśmy się od wirusa, teraz kolejne dni przynoszą informacje o wzroście zakażeń.
Brak jest danych o przypadkach śmiertelnych, w czwartek ujawniono w danych Ministerstwa Zdrowia 24 nowe zakażenia w powiecie wadowickim, z czego pięć przypadków to ponowne zakażenia.
W całej Polsce ostatniej doby w Polsce zarejestrowano ponad 1600 zakażeń koronawirusem. Zmarło siedem osób chorujących na Covid-19.
Choć na tle Małopolski liczba zakażeń Covid-19 w wadowickim jest największą, to jednak nie ma powodów do niepokojów.
Według prognoz szczyt zachorowań na COVID-19 powinien przypaść na drugą połowę października. GIS zauważa, iż w Polsce wyraźny wzrost liczby zakażeń jest notowany od lipca 2024 r. Dynamika zachorowań jest porównywalna do ubiegłego roku. Dominują nowe warianty SARS-CoV-2 OMICRON (podwarianty JN.1 oraz KP.3).
Jednym z najważniejszych aspektów, o którym powinniśmy pamiętać, jest świadomość najnowszych objawów zakażenia, aby móc gwałtownie rozpoznać możliwe przypadki i uniknąć dalszego rozprzestrzeniania wirusa.
Najważniejszy i najczęstszy objaw COVID-19 to gorączka, będąca reakcją obronną organizmu na obecność wirusa. Oprócz tego, osoba zakażona może odczuwać zmęczenie, bóle mięśni i stawów oraz ogólne osłabienie organizmu.
Kolejnym powszechnym objawem jest kaszel. W przypadku zakażenia koronawirusem, kaszel może być suchy lub mokry, a także może być jednym z pierwszych objawów, które zauważymy u siebie.
W ostatnim czasie pojawiły się także doniesienia o innych objawach COVID-19, takich jak biegunka, bóle głowy czy utrata węchu i smaku. Warto więc zwracać uwagę na wszelkie niepokojące symptomy i nie bagatelizować ich.
Według oficjalnych komunikatów władz centralnym jak na razie Polsce nie grozi powrót do obostrzeń epidemicznych.
Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, iż rząd nie planuje w tej chwili wprowadzenia jakichkolwiek obostrzeń związanych z zachorowaniami na COVID-19.
Szef rządu poinformował, iż temat zachorowań na COVID-19 pojawił się na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów.
W tej chwili nie ma żadnych planów, aby wprowadzić jakiekolwiek obostrzenia - zaznaczył premier.
Tusk powiedział, iż rząd będzie respektować doświadczenie i wiedzę ekspertów.
Nie będę decydował o tym, w jaki sposób regulować nasze życie w związku z groźbą epidemii. Od tego są lekarze. Bardziej niż nasi poprzednicy będziemy poważniej traktowali ich rekomendacje - podkreślił.
Premier dodał, iż rząd zdaje sobie sprawę z tego, iż skala zachorowań na COVID-19 znów jest dość duża, większa niż wskazują na to oficjalne dane. Zwrócił uwagę, iż wynika to z tego, iż gotowość do testowania jest mniejsza.
Premier dodał, iż wynika to z tego, iż mniejsze jest też poczucie zagrożenia związane z zakażeniem, co jest zrozumiałe ze względu na mniej "zjadliwy" przebieg choroby, niż było to na początku pandemii.