Jak podkreśliła w czasie swojego wykładu, w trakcie spotkania w ramach parlamentarnego Zespołu ds. profilaktyki nowotworowej – RAK STOP, dr Kamila Padlewska, dermatologia jest „wizualną specjalizacją, w której sztuczna inteligencja zdecydowanie przekłada się na polepszenie wykrywalności nowotworów skóry, jak również diagnostyki innych chorób dermatologicznych.
Jak wskazywała dermatolog, czerniak daje konkretne objawy skórne, które kiedyś, nie mając żadnych instrumentów, lekarze wykrywali gołym okiem, później dermatoskopem, czyli już urządzeniem mądrzejszym, które powiększało, polaryzowało obraz, dzięki czemu można było zobaczyć dokładnie struktury w skórze.
– Dzisiaj do tych dermatoskopów, a w zasadzie wideodermatoskopów, zaczęto dołączać sztuczną inteligencję. Mamy obraz podejrzanej zmiany, podejrzanego znamienia, które uważamy, iż być może jest czerniakiem, ale nie mamy co do tego pewności. Sztuczna inteligencja nam pomaga w tym zakresie, o ile nie do końca jesteśmy doświadczonymi specjalistami, bo uczy się tego, co wie bardzo dobry specjalista, który wykonywał wielokrotnie badania i ich porównania w swoim życiu – wyjaśniła dr Padlewska.
– Sztuczna inteligencja skraca proces analizy i porównywania. Powstało bardzo dużo aplikacji na różne urządzenia, w tym na telefon, którymi można sobie diagnozować nowotwory skóry – czerniaka, raka podstawnokomórkowego czy raka kolczystokomórkowego, które występują najczęściej. Niestety mamy na rynku wiele „gadżetów”, których skuteczność wykrywania zmian skórnych jest niewielka, ale są także aplikacje certyfikowane, w których dzięki telefona robimy zdjęcie wysyłane do bazy wyposażonej w AI, która analizuje obraz i wysyła sygnał – uwaga, to jest coś złego, trzeba się zgłosić do lekarza, na usunięcie zmiany i na badanie histopatologiczne – dodała specjalistka.
Jak wyjaśniła, są już także samodzielne urządzenia dopuszczone przez FDA, które już same w sobie, bez telefona, po wielokrotnym przyłożeniu do skóry odpowiedniej końcówki analizują, czy obserwowana zmiana jest czymś złym, czy trzeba udać się do lekarza.
Jak wskazała ekspertka, są także aplikacje, które generalnie diagnozują choroby skóry, od najprostszych, analizujących zrobione zdjęcie skóry i porównujących, dzięki AI z informacjami z Wikipedii.
– Dużo wątpliwości w takiej „domowej” diagnostyce budzą narzędzia wątpliwej jakości. Takie urządzenia muszą być certyfikowane. Jest jedna aplikacja, która od 2018 roku cały czas się uczy i zaczynała od znamion, a teraz jest narzędziem dla profesjonalistów i pacjentów. Jest coraz jest mądrzejsza, ale też jeszcze nie jest perfekcyjna. Ciągle pozostało w fazie uczenia i popełnia zbyt wiele błędów – podkreśliła ekspertka.
Jak zauważyła, większość chorób skóry można bez problemu zdiagnozować tak zwanym okiem, ale bardzo często trzeba wykonać biopsję i wysłać fragment skóry zmienionej chorobowo na badanie histopatologiczne – po to, żeby mieć potwierdzenie obserwacji.
– Dzięki sztucznej inteligencji możemy tę skórę analizować, dzięki odpowiedniego aparatu, dzięki czemu widzimy całą skórę i wynik. Dzisiaj AI jest wdrażana do pomocy w analizach biopsji skóry, jest narzędziem dla histopatologów. W trakcie realizacji projektu jest także fantom – symulator medyczny wykorzystujący AI – który umożliwia uczenie się różnych zabiegów, bowiem dermatologia to nie tylko oglądanie, to także jest laseroterapia, zabiegi z użyciem igieł. dzięki tego symulatora medycznego możemy się uczyć, jak robić zabiegi, jak zbierać wywiad, włącznie z tym – w zależności od zebranego wywiadu, koloru skóry czy nasilenia na przykład koloru naczyniaka – jakie parametry powinniśmy w laserze dobrać, aby przeprowadzić zabieg – mówiła dr Padlewska.
Sztuczna inteligencja będzie też bardzo pomocna w chorobach rzadko występujących czy do analizy nietypowych chorób.
– Oczywiście są choroby, które powtarzają się u 90 proc. pacjentów, ale czasami zdarzają się choroby bardzo rzadkie, zarówno w dermatologii, jak i w innych dziedzinach. Tu AI bardzo się przyda, bo czasami spotykamy się 20 lat po studiach z chorobą, o której uczyliśmy się w trakcie specjalizacji. W takich przypadkach AI będzie nam bardzo pomocna – podkreśliła ekspertka.