Ciemna strona autodiagnozy czyli mam ADHD, jestem Narcyzem.

przestrzenholistic.pl 1 tydzień temu

ADHD, Narcyzm czym jest, a czym nie jest? adekwatnie to pytanie możemy zadać w kontekście wszelkich zaburzeń.

Rozpoznając u siebie objawy skupiamy się na samym ich występowaniu, zaś pomijamy istotny aspekt diagnostyczny jak ich intensywność czy częstotliwość. Wkrada się tu podstawowy błąd i nadinterpetowywanie objawów. Czytając o różnych zaburzeniach łatwo odnaleźć w nich siebie czego często doświadczają np. studenci psychologii. Każdy z Nas bowiem posiada pewne cechy, które pasują do różnych diagnoz jak na przykład ma to miejsce w ADHD.

Nie jest niczym nadzwyczajnym posiadanie cech narcystycznych, lękowych, autystycznych czy ADHD-owych nie czyni Nas to natomiast osobami z tą diagnozą. Prawdą jest bowiem to, iż wszystko należy rozpatrywać na pewnej skali natężenia tych objawów (określonych w ICD-11; DSM5). Każdemu z nas zdarza się być omnipotentnym czyli odnoszącym wszystko do siebie jak na przykład humor osób z otoczenia, bądź sukcesy w firmie czy projekcie. Większość z nas miewa tendencje w różnych sytuacjach życiowych lub okresach w swoim życiu do dewaluacji otoczenia. Jak na przykład dziewczyna z nadwagą w celu podniesienia własnej wartości potrafi w swojej głowie skutecznie obniżyć status społeczny bardzo atrakcyjnej koleżanki by nie mierzyć się z własnym cierpieniem – jednocześnie podnosząc swój status w wyobraźni. Czy to sporadyczne występowanie omnipotencji, dewaluacji, poczucia wyższości sprawia, iż od razu jesteśmy osobami z zaburzeniami narcystycznymi?

Nic bardziej mylnego! Może to jedynie świadczyć o tym, iż jak wielu ludzi posiadamy pewne CECHY narcystyczne, jednakże by stwierdzić iż nie są to już jedynie cechy, a posiada to miano zaburzeń osobowości typu narcystycznego potrzebne jest o wiele więcej. Podobnie sytuacja ma się w kontekście ADHD.

Dlaczego tak wiele osób nie cierpiących na ADHD tak łatwo utożsamia się z tym zaburzeniem?

Mówi się w tej chwili o pewnej modzie na ADHD wcześniej była moda na osoby wysoko wrażliwe, autystyczne, narcystyczne i prawdopodobnie zgłębiając tematykę wstecz był szereg innych nagłaśnianych oraz modnych dolegliwości/zaburzeń. Dlaczego tak łatwo utożsamiamy się z tym zaburzeniem?
Wynika to prawdopodobnie z wcześniej wspomnianego braku rozróżnienia na cechy versus zaburzenie. Każdy z nas czasem ma hiperfokus, nadmiar energii, deficyty uwagi z którymi łatwo się utożsamić czego też wielu z nas szuka -TOŻSAMOŚCI.

Diagnoza nie zawsze nam służy.

Niekiedy ta tożsamość przypisana do określonej diagnozy (narcyzm, ADHD), znosi poczucie odpowiedzialności za pewne swoje zachowania. W swojej pracy psychoterapeuty bardzo staram się nie skupiać z pacjentem na diagnostyce, ponieważ potrafi być zamykająca w kwestii psychoterapii czy motywacji do zmiany u pacjenta.

Każdy psychoterapeuta spotkał na swojej drodze prawdopodobnie pacjenta, który przychodząc do gabinetu racjonalizował swoje zachowania mówiąc “jestem narcystyczny no to tak mam” ; “mam ADHD to wiadomo, iż mam trudności z słuchaniem z uważnością.”. Takie określenia potrafią być bardzo zamykające oraz zrzucające odpowiedzialność na “diagnozę” zamiast skupić się na tym co możemy w tym obrębie zrobić oraz czemu to służy. Oczywiście ugłośnienie podejrzeń odnośnie diagnozy np. ADHD jest bardzo ważna ze względu na istotną rolę farmakoterapii w poprawie funkcjonowania.

W kwestii niektórych zaburzeń osobowości informacja o diagnozie nie wnosi jednak zbyt wiele dla procesu, zaś bardziej istotne jest skupienie się na określonych mechanizmach obronnych. Omówieniu ich funkcji, występowania oraz wspólna praca nad bardziej adaptacyjnymi mechanizmami obronnymi niż zamykaniu ich jedynie w diagnozie. W ten sposób staramy się chronić proces terapeutyczny przed naturalnymi obronami pacjenta w postaci np. racjonalizacji swoich zachowań czy zamykaniu ich w myśleniu, iż tak mają bo mają jakąś diagnozę “i tyle…”.

Diagnoza to nie wyrok

W obrębie każdej diagnozy istnieje obszar do pracy i zmiany. Oczywiście nie zmienia to faktu, iż pewne osoby z np. zaburzeniami lękowymi nie staną się nagle ekstrawertykami szukającymi adrenaliny i uwielbiającymi aktywności wśród ludzi, zamiast np. kanapę i dobrą książkę, które dają poczucie bezpieczeństwa. Zawsze będą bardziej ostrożne, lękowe z tendencjami w trudniejszych momentach życiowych do regresowania się ponownie do stanów lękowych czy choćby napadów paniki.

Nie stanowi to jednak wyroku oraz nie oznacza, iż do końca życia stany lękowe będą dezorganizować codziennie funkcjonowanie takiej osoby i nie będzie ona mogła wychodzić z swoich stref komfortu próbując w życiu nowych ekscytujących dla niej doświadczeń.

Między zaburzeniem, a cechą istnieje istotna różnica. To pierwsze ogranicza znacząco codzienne funkcjonowanie i stanowi przyczynę bólu psychicznego to drugie, zaś stanowi pewne predyspozycje temperamentalne, zestaw cech nad którymi jednak możemy mieć kontrolę i są w mniejszym nasileniu niż patologiczne formy, które przynoszą cierpienie.

Zastanawiasz się czy w Twoim przypadku są to jedynie CECHY czy też już kierunek do DIAGNOZY?

W Naszym ośrodku prowadzimy kompleksową diagnostykę w kierunku zaburzeń osobowości oraz ADHD, prowadzimy psychoedukację, psychoterapię oraz leczenie farmakologiczne czy wsparcie w zakresie odciążenia ciała od nadmiaru napięć poprzez terapię osteopatyczną.

Paulina Podrez – założycielka ośrodka Przestrzeń Holistic, psychoterapeutka psychodynamiczna, seksuolog, terapeutka par

Idź do oryginalnego materiału