Choroby układu mięśniowo-szkieletowego w łuszczycy – dermatolodzy kontra reumatolodzy

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: 123RF


Objawy ze strony układu mięśniowo-szkieletowego są powszechne u pacjentów z łuszczycą, ale czy powinni się nimi zajmować tylko dermatolodzy? A może reumatolodzy?



O objawach układu mięśniowo-szkieletowego w łuszczycy debatowali specjaliści na dorocznym spotkaniu Grupy ds. Badań i Oceny Łuszczycy i Łuszczycowego Zapalenia Stawów (GRAPPA).

Zdaniem dr. Fabiana Profta, reumatologa ze szpitala akademickiego Charité w Berlinie, objawy ze strony układu mięśniowo-szkieletowego są oznaką łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS) i dlatego powinny być leczone przez lekarza reumatologa. – Oczywiście, z punktu widzenia reumatologa, który powinienem być na miejscu kierowcy, gdy zajmuje się pacjentem z łuszczycą z objawami układu mięśniowo-szkieletowego, on przez cały czas powinien mieć obok siebie drugiego pilota – dermatologa – powiedział specjalista.

Podkreślił, iż bardzo ważne, aby lekarze postawili prawidłową i wczesną diagnozę objawów łuszczycowego zapalenia stawów i łuszczycy. W szczególności wymienił przypadki, w których pacjenci mają trudne do określenia objawy.

– Obraz MRI sugerował, iż ból był spowodowany zerwaniem ścięgna Achillesa, czego przyczyną miał byc trening sportowy, a nie stan zapalny związany z łuszczycowym zapaleniem stawów – stwierdził lekarz. – Istotne jest, aby mieć wiedzę na temat prawidłowego odczytywania rezonansu magnetycznego – zaznaczył.

Natomiast dr Laura Savage z Leeds Teaching Hospitals NHS Trust wskazała na potrzebę lepszej współpracy między dermatologami a reumatologami ze względu na zdolność tych pierwszych do wczesnej interwencji w leczeniu i zapobieganiu łuszczycowemu zapaleniu stawów. Jej zdaniem reumatolodzy byliby wyłącznie odpowiedzialni za ocenę i leczenie łuszczycowego zapalenia stawów. – Myślę, iż zmienił się paradygmat ze względu na zwiększoną konieczność wczesnej interwencji w celu ograniczenia postępu choroby i zmniejszenia lub choćby zapobieżenia ograniczeniom funkcjonalnym – powiedziała.

– Idealnie byłoby, gdyby były dostępne biomarkery molekularne do przewidywania rozwoju łuszczycowego zapalenia stawów, ale ich nie ma. Mimo to mamy ten „biomarker w postaci skóry” i uznaje się, iż u 70 proc. pacjentów, którzy chorują na łuszczycę, rozwinie się też łuszczycowe zapalenie stawów – wskazała lekarz, dodając, iż „istnieje opóźnienie czasowe” wynoszące 7–12 lat między wystąpieniem łuszczycy a pacjentami, u których rozwinie się łuszczycowe zapalenie stawów, „a więc wielu z tych pacjentów znajdzie się pod opieką innych pracowników służby zdrowia, zwłaszcza dermatologów”.

Dr Savage stwierdziła, iż dermatolodzy mogą również odgrywać istotną rolę w zapobieganiu łuszczycowemu zapaleniu stawów.

W jednym retrospektywnym badaniu leczenie zmian skórnych lekami biologicznymi wiązało się ze zmniejszoną częstością progresji do łuszczycowego zapalenia stawów w ciągu 10 lat. Badania z inhibitorami czynnika martwicy nowotworów i innymi interwencjami wykazały podobne wyniki. Takie odkrycia doprowadziły do opracowania strategii przechwytywania leczenia ukierunkowanego na pacjentów z łuszczycą, u których występują czynniki ryzyka wystąpienia łuszczycowego zapalenia stawów. Chodzi o objawy, takie jak bóle stawów, zmęczenie, choroby paznokci, choroba skóry głowy, cukrzyca typu 2, otyłość, a także bliski krewny z łuszczycowym zapaleniem stawów.

– Myślę, iż dermatolodzy zdają sobie sprawę z tego, iż nie należy pozostawiać tych pacjentów na dotychczasowych terapiach i faktycznie eskalować je do skutecznych metod leczenia, które mogą również leczyć wczesne łuszczycowe zapalenie stawów – powiedziała dr Savage.

Zaznaczyła, iż dermatolodzy mogliby być bardziej ukierunkowani na leczenie tych pacjentów, myśląc o ich zwiększonym ryzyku ŁZS. – Nie chcemy, aby u naszych pacjentów rozwijały się objawy bólowe i sztywność układu mięśniowo-szkieletowego, ograniczenia funkcjonalne i niepełnosprawność. Chcemy leczyć pacjentów z objawami mięśniowo-szkieletowymi we wcześniejszej fazie prodromalnej, kiedy rozwijają się u nich bóle stawów i zmęczenie – wskazała specjalistka.

Przyznała też, iż badziej skomplikowane przypadki powinny być przejmowane przez reumatologa. – Uważam, iż to dermatolog powinien być odpowiedzialny za leczenie, szczególnie jeżeli chodzi o leczenie wczesnego łuszczycowego zapalenia stawów – zaznaczyła.

Podczas dalszej dyskusji zarówno dr Proft, jak i dr Savage zgodzili się, iż dermatolodzy i reumatolodzy powinni ściślej współpracować w leczeniu tych pacjentów. – Musimy skupić się na opiece opartej na współpracy z naszymi reumatologami, starając się zminimalizować opóźnienia w leczeniu, współpracując z klinikami i zespołami multidyscyplinarnymi – powiedziała dr Savage.

Idź do oryginalnego materiału